Tereny Pierwotnych > Jezioro

Błękitne jezioro

<< < (269/337) > >>

Rachil:
Ptak przesladowca dziobnal basiora w czolo po czym poscil sie go i odlecial skrzeczac dobitnie i wyzywajac roznymi ptasimi wyzwiskami.  Ale nie odlecial za daleko  sokol nindzia czuwal                   
sry za bledy  ale pisze na tablecie xd

Razer:
Razer marszcząc brwi spojrzał na sokoła z oburzeniem. Wstał i odszedł(wyszedł) bez słowa.
____________________________________________________________________________
Spoko.No dobra ja kończę,ponieważ jutro do szkoły...Koszmar jakiś...jeszcze się zemszczę za ten atak!buhahaha

Sierra:
-Haha...-saśmiałam się-Rachil...to nie było konieczne,ale dzięki za nieświadome poprawienie mi chumoru-powiedziałam uśmichając się.

Rachil:
-spoko.
odpowiedziała kiedy odmieniła się
-teraz wybacz idę poprześladowac jeszcze naszego gościa
tym razem królik morderca sadysta zachichotała po czym zmieniła się w białego królika i odkicała

Razer:
Wszedł. Razer chwiejąc się usiadł pod pobliskim drzewem.Obraz mu się "rozmazywał".Czuł,że dzieje się z nim coś dziwnego.Nagle jego skórę przebiło skrzydło.Po chwili zjawiło się drugie.Basior zawył z bólu.Miał wrażenie,że jest rozrywany od środka.Padł na ziemię, a głowa i reszta ciała zmieniały kształt.Wilk był nadal przytomny i cierpiał.Słyszał okropne wrzaski,widział wspomnienia,aż w końcu jego oczy pochłonęła ciemność i stracił przytomność.
__________________________
Za chwilę wstawię avatar.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej