Tereny Pierwotnych > Jezioro

Błękitne jezioro

<< < (316/337) > >>

Marvel:
-oh no ...-westchnął,wlazl pod niego,łażąc wokół jego łapy-niech będzie..-podkulił uszy-ale Jelenie będą!-zawołał wsoło-ale super,bo mama mówiła że jelenie są zdrowę,ale jak taki cię złapie na rogi to ojeju bój się Boga!

Isoschi:
Nawet nie zauważył kiedy tu się tyle ludu zebrało. Normalnie by się cieszył, jednak teraz jakoś nie miał dobrego na stroju na takie rzeczy, łeb wciąż coś nawalał, także korzystając z okazji, że był w dość sporej odległości od nich i nikt na niego uwagi nie zwracał wycofał się jeszcze dalej, po czym zniknął w zaroślach, wyszedł.

Cynthia:
Usłyszała krzyki szczeniaka. "Jelenie", czyli zapewne udadzą się na polowanie. To nawet lepiej, będzie cisza i spokój, a Yenn będzie mogła swobodnie pozbierać roślinki, które nadawałyby się do lecznicy. Zazwyczaj wolała, by nikt nie widział skąd bierze swoje lecznicze składniki, chociaż było to czysto irracjonalna zachcianka. Inny medycy i tak wiedzieli co gdzie rośnie, a resztę wilków to po prostu nie interesuje. Zauważyła, że jeden z wilków zniknął w zaroślach. Czekała, aż reszta pójdzie za jego przykładem.

Razer:
-Miała racje.Jelenie są zdrowe,a do smaczne.To jak?Idziemy?

Jacqui:
Spojrzałam na Razera.
- Więc... Mogę polować gdzies niedaleko ciebie?
Dajcie posta wysłać >.<

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej