Tereny Poza Watahą > Lodowiec

Jezioro w sercu Lodowych Gór

<< < (58/58)

Isoschi:
Szarak wszedł tu powoli z nosem przy ziemi, zawzięcie czegoś szukał, lecz znaleźć nie mógł. Zatrzymał się dopiero przy wodzie, do której o mało co nie wpadł. Na widok swego odbicia nieco się przeraził, nieco zmarniał, sierść straciła swój blask a poza tym był jakiś wychudzony. Cóż, ostatnio nie miał czasu na takie rzeczy jak polowanie. Idiota również całkiem zapomniał o takim czymś jak ostrożność, więc nawet nie wiedział, że nie jest sam. Westchnął i ruszył wzdłuż brzegu.

Sroka:
Oczy uległy zamgleniu, myśli uleciały gdzieś daleko a mimo czuła że coś się zbliża. Coś co się porusza i żyje. Nie chciała się poruszyć, nie chciała spojrzeć a może po porostu nie potrafiła. Stała jakby zamrożona w jednej pozie z spojrzeniem utkwionym w horyzoncie. Bardzo dalekim horyzoncie. Dalekim i oddalającym się? Może. Przecież zawsze się oddalał. Zbliżało się...Stała nieporuszona, obojętna na wszystko, zamyślona nad dalekim horyzontem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej