Tereny Poza Watahą > Pustynia
Pustynia
Łobi:
- Tak ... - powiedziałam ostroznie - a co ? ...
Łobi:
kątem oka zauważyłam lajnę * o co jej chodzi ? *
Lajna:
Zaczęłam się do nich skradać.
-Teraz pożałują-warczałam cicho
Marley:
Zacząłem cicho warczeć widząc że nie jestem tu sam z Łobi tylko ze są jeszcze szczeniaki i dwie inne wadery.
- Ja też. I napewno nie będę przyjazny dla pierwotnych - szczególnie basiorów. Uwierz że mnie też nikt nie będzie lubił, jestem do tego przyzwyczajony. Ale ja ciebię lubię - powiedziałem zerkając na Lajnę.
Łobi:
usłyszałam ciche warczenie Lajny
- o co ci chodzi ?! - odwróciłam się i spojrzałam Lajnie prosto w oczy
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej