Tereny Poza Watahą > Pustynia

Kanion

<< < (24/121) > >>

Lajna:
Warknęłam tylko i ponowiłam poprzednią próbę tym razem ze skutkiem.
________________
a ja tą ;)

Charlotte:
Weszłam spokojnie ze swoją koszulką i liną. Rozejrzałam się niespokojnie. W powietrzu czułam, że coś się dzieje niedobrego.

Lajna:
___________________
nie pomagaj mi tylko plisss!!!

Muszę się wyżyć na wymyślonym!!

Arser:
Spadl na ziemie rozwaljąc sobie łape ,jednak przez swoją moc niczego nie czuł. rzucil się na Lajne mmiażdżąc jej łape.
------------------------------
Hueuheuhe najlepsze zawsze jest puszczanie oczka ;)
Oki spoki !

Lajna:
Zawyłam żałośnie z bólu. Odbiegłam kawałek i rzuciłam się na basiora. Kły wbiłam głęboko dotykając już tchawicy

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej