Tereny Poza Watahą > Pustynia
Kanion
Lajna:
Warknęłam tylko i ponowiłam poprzednią próbę tym razem ze skutkiem.
________________
a ja tą ;)
Charlotte:
Weszłam spokojnie ze swoją koszulką i liną. Rozejrzałam się niespokojnie. W powietrzu czułam, że coś się dzieje niedobrego.
Lajna:
___________________
nie pomagaj mi tylko plisss!!!
Muszę się wyżyć na wymyślonym!!
Arser:
Spadl na ziemie rozwaljąc sobie łape ,jednak przez swoją moc niczego nie czuł. rzucil się na Lajne mmiażdżąc jej łape.
------------------------------
Hueuheuhe najlepsze zawsze jest puszczanie oczka ;)
Oki spoki !
Lajna:
Zawyłam żałośnie z bólu. Odbiegłam kawałek i rzuciłam się na basiora. Kły wbiłam głęboko dotykając już tchawicy
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej