Tereny Poza Watahą > Pustynia

Kanion

<< < (25/121) > >>

Arser:
Zaśmiał się głośno po czym pięścią walnął ją w brzuch .Nagle ,kiedy ja to zauważyłem rzuciłem się na niego podcinając mu łapy.

Lajna:
Poczułam uderzenie które mnie odrzuciło.
-Powiedz co chcesz!-warknęłam gromko podnosząc się

Charlotte:
Poszłam w zupełnie innym kierunku. Widziałam walczące wilki, lecz nie chciałam im NA RAZIE pomóc.
Później pomogę, jak będzie trzeba w lecznicy.

Lajna:
______________________
Oki medyczko ;)

Arser:
 Warknął na mnie leżąc na piachu sturlając sie nagle waląc o głaz .Podbieglem .
-Chce jego śmierci -warknął wstając i zsyłając na nas burze piorunów.
--------------------------------------------------------------------------------------
Oki spoki sprzyda się pomoc !

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej