Imię: rachil/nertia (nertia to jej prawdziwe imię chociaż wyparła się go by przyjąć nowe od człowieka szamana który ją uratował i wychował)
Płeć:wadera
Wiek: ciało ma 2 lata, dusza 200 ( w historii zamazane lub wyrwane są części pamiętnika w dziwnym języku pisze rachil zła opisuje wtedy jak dotarła do gildii nekromantów gdzie nauczyła się tej podłej sztuki. nekromanci są w stanie zabić [w pewnym sensie] swoje ciała rachil to takie troszeczkę żywe chodzące zombie. ma misję do spełnienia a raczej odpokutowanie za to co złego zrobiła jest przewodniczką dusz
i może zostać zabita tylko przez swego ucznia tak jak ona zrobiła to z swoim nauczycielem dlatego desperacko poszukuje następcy żeby uwolnić się z klątwy )
Pozycja: obecnie łowczyni potem jeszcze się ustali : I
Armia: ( nie rozumiem o co chodzi z armią więc zostawiam poprawicie mnie)
Wataha: Wataha pierwotnych
Charakter wilka: rachil jest dość dziwna, często mówi do siebie, i chichocze bez powodu, w dzien jest raczej pogodna i łagodna koleżenska i pomocna w towarzystwie nie może przestać gadać,czasami przerywa by popatrzeć się w przestrzeń lub zasypia na 5 albo 6 minut, nie poucza wilków ale czasami mówi im mądre rzeczy w dość charakterystyczny sposób cytuje jakiś geniuszy i niegeniuszy. często wybiera swoje własne powiedzonka.
natomiast kiedy nadchodzi zmrok rachil staje się dość nieprzyjemna albo po prostu tajemnicza. wieczny uśmiech znika z pyska ustępując pustemu smutnemu spojrzeniu i beznamiętnemu wyrazie twarzy. wilczyca staje się cicha prawie nic nie mówi patrzy się w przestrzeń i w niebo, kiedy już coś z łaski powie to jest coś bardzo zagadkowego mądrego niezrozumiałego lub po prostu sarkastycznego. znika na całe godziny. można ją znaleźć w miejscach dość wysokich lub odsłoniętych. wpatruje się wtedy w gwiazdy
i nie reaguje jakby była na ziemi tylko ciałem
Ulubione zajęcia: uwielbia polować często dla zabawy więc nie zabija zwierząt ani ich nie rani. tropi je i goni. po jakimś czasie odpuszcza by po prostu odpocząć. uwielbia spędzać czas z naturą obserwowac ptaki i przechadzać się po terenach tak po prostu na wiele godzin
Ulubione miejsca: lasy ląki wyżyny i góry
Moce:
zmiennokształtność- zmieniac potrafi się tylko w sokoła i pumę
wizje,
szamaństwo
-spirytyzm- potrafi przywoływać i władać duchami (robi to bardzo rzadko) jest konkretnie Onmyouji/medium czyli potrafi przyzwać dusze z zaświatów, shiningami i duszki natury,zwykłe dusze też (nie robi tego bo nie chce zakłocac spokoju zamrłym) rachil ma konkretnie kilka celów podróżuje po świecie i stara się ratować dusze potępionych. umieszczając je w swoich magicznych przedmiotach które również nazywane są MEDIUM (ale proszę nie mylić) i odnaleźć osoby z potencjałem .
-medium- tłumaczylam. ale jeszcze coś dodam. potrafi też porozumiewać się z poprzenimi wcieleniami i przywoływać wspomnienia
-nekromaństwo- każdy raczej wie , rachil nie używa tej sztuki (chyba że w ostateczności) to czarna i najgorsza magia. po umieszczeniu duszy w martwym ciele dusza rozpływa się lub nigdy nie zaznaje spokoju, dlatego uważa to za zle i tego nie robi.
( to wszystko odnogi raczej dziedziny szamaństwa które praktykuje)
Historia przed dołączeniem do watahy:
UWAGA HISTORIA JEST DŁUGA WIĘC JAK KOMUŚ NIE CHCE SIE TEGO CZYTAC PROSZE MI Z LASKI SWOJEJ NIE ZAWRACAC DUPY JESLI CZEGOS NIE ROZUMIE !!
idziesz przez las, jest ciemno. i do tego chyba nadchodzi burza
w panice poszukujesz jakiejś kryjówki, chowasz się pod największym dostrzeżonym drzewem, gdy nagle spostrzegasz zielonkawe światełko między roślinami
bez namysłu kierujesz się w tamtą stronę.
jaskinia bo z tąd pochodziło światełko a raczej z świecy która świeciła podejrzanie zielono. wydawała się dosyć nieprzyjazna jakby odpędzała intruzów którzy tak jak ty mogli zabłądzić. starasz się to ignorować lecz uczucie paniki które towarzyszy ci odkąd znalazłeś się w tym miejscu stale przypomina że powinieneś się z tąd wynosić. bierzesz głęboki oddech. wdech i wydech powtarzasz to kilka razy i przełamujesz strach . wchodzisz głębiej wejście jest jakby wyryte w dziwne runy kamienne wyżłobione półki przepełnione są różnymi śmieciami głownie kamykami. i badylami
dostrzegasz też zioła i roślinki . wokół pełno zielonawych świec
pomieszczenie jest na planie pięciokąta a na podłodze wyryta jest pięcioramienna gwiazda łącząca się z stożkami pięciokąta na każdym punkcie stoi świeca
wtedy zwracasz uwagę na środek gwiazdy leży tam pomiętolony dziennik. brązowy i brudny przelatujesz po kartach i zauważasz że słowa pisane są jakąś dziwną fosforyzującą niebieskawą substancją bo pojawiają się dopiero po chwili
niektóre karty są powyrywane niektóre słowa zamazane
a do niektórych zdań dopisane są jeszcze inne krwistoczerwone słowa.
otwierasz pierwszą stronę
czytasz. pierwsze zdanie,
Rako jest taki uroczy wręczył mi dzisiaj bukiet kwiatów
i brunatnoszarego zająca mimo to smutno mi przyznać że nie możemy być razem powinnam z nim porozmawiać. boję się. tylko jak on to zniesie?
miałam rację a raczej się tego spodziewałam był dość przygnębiony. zaproponował mi spacer rozmawialiśmy trochę o tym i owym. w końcu wyznał że mnie lubi,
byłam troszkę urażona ale zaśmiałam się cichutko.
tłumaczyłam już z 3 razy dlaczego nie chcę z nim być
nie odpuszczał
wkurzyłam się nawrzeszczałam na niego żeby mnie zostawił pokłóciliśmy się.
dobitnie powiedziałam mu kilka obelg i przypomniałam mu o ojcu . że on nigdy nie był by z niego dumny.
wydawał się być porażony
no co? byłam wkurzona. zbulwersowana wróciłam do domu żeby to wszystko przemyśleć,
następnego dnia usłyszałam straszną wiadomość
rako nie żyje. świadkowie widzieli jak żucał się do urwiska
jego matka jak opętana wrzeszczała że to wszystko moja wina
wszyscy się na mnie gapili najwyraźniej źli.
siedzę po dębem. uciekłam nie mogłam tego wszystkiego znieść czułam się winna, w końcu to przez emnie rako się zabił
ostatnie tygodnie są bardzo nużące wracam z lekcji poluję idę spać całe dnie tak przemijają nawet nie mam kiedy pisać co najlepsze nie sprawia mi to problemu mam wrażenie że nie widzę już kolorów nie widzę sensu życia.
jestem potworem? zadręczam się?
nie, po prostu spowodowałam czyjąś smierć
wszystko się wali!!
ba
nie żyje kolejny basior świadkowie twierdzą że widzieli jakąś wilczycę spychającą tego biednego wilka do urwiska
wszyscy podejrzewają że to ja.
nie pisałam od 2 tygoni.lecz miałam powód, uciekam w kierunku pólnocnym ta stara jędza wszystko to upozorowała wrobiła mnie!! tak mnie winila za smierc swojego syna! przez moją winę zmarło 4 chłopców ten babsztyl nie zwracał uwagi nie miał sumienia zabijać gdy się o tym dowiedziałam było już za późno całe stado uznało mnie winną! uciekałam gdy ta stara jędza mnie dopadła zraniła w nogę nie mogłam uciekać
*tekst zamazany*
dopadli mnie nie miałam szans,
*wyrwana część strony
ale już jestem bezpieczna poraniona zakrwawiona
i żądna zemsty
*urwana kartka*
*tekst nie do rozczytania* istota niegodna nawet pożarcia. mroczna niszczycielska obrzydliwa. zabiła tylu naszych zniszczyła tyle pięknych miejsc. tylko dla swojej satysfakcji.
to ochydne stworzenie mnie odnalazło i uratowało
wstyd mi za mnie wstyd mi że żyję
nasze plemię zawsze nienawidziło ludzi.
warczałam charczałam drapałam a ten osobnik nic sobie z tego nie robił
-skoro jesteś taka dziarska znaczy że się lepiej czujesz
usłyszałam w głowie
-masz jedz powiedział już po ludzku
*strony wyrwane *
todre ten biały wilk o którym wspominałam nauczył mnie łowiectwa mówi że niedługo będe lepsza od niego
bardzo go lubię
ashon uczay mnie podstaw spirytyzmu
umiem już z łatwoscią przywoływac duszki natury chociaż nie minęło nawet kilka tygodni uważa że mam wielki potencjał i już niedługo wybiorę swoją ścieżkę choć ashon bardzo mi pomógł ciemność w moim sercu narasta. boję sie ze nie będe mogła jej kontrlować.
*strony zamazane*
miałam dzisiaj sen, ciemność do mnie przemówiła nie dziwię się jestem przecież medium moją specjalizacją jest porozumiewanie się z tym co siedzi w duszy to coś to potwór nie mogę go pokonać niedługo wyłamie kraty i porwie mnie szaleństwo
zwijam się z bólu todre musiał mnie obezwładnić ashon pomógł mnie przetrasportować do świątyni tak słyszałam
*tekst rozmazany*nawet bogini nie była w stanie tego pokonać KIM JESTEM??
nałożyła na mnie klątwe,
rozdwoiła jaźń i zniszczyła potwora.
czy napewno?
*kartki wyrwane*
ponoć przyzwałam shinkigami mentisa i corvira
udało mi się obronić wioskę ludzi przed atakiem żądnych krwii ludzi. ale skąd w mnie tyle siły??
przyzwać tak potężne demony...
jestem Onmyouji/medium (tłumaczyłam)
żeby dowiedzieć się musiałam spytać się gwiazd. a one nie odpowiadają ci tak w prost przecież są wieczne.
znów miałam wizje widzialam siebie idącą drogą która nagle się rozdwaja.
ja też odpowiedział głos w mojej głowie
po raz pierwszy sie odzywam jesteś zaskoczona??
powiedział do mnie mój głos cynicznie
*następne karty napisane są w dziwnym języku i porysowane symbolami*
dotarlam do siedziby nekromantów.
moja zemsta jest blisko
opieram się z całej siły
nie pokonam jej
została mi ostatnia nadzieja
- mentis corvir !! dobra ja przyzwała demony
-GELLUS! zła ja przyzwała swego chowańca
moja walka w wnętrzu serca się rozpoczeła i stworzyła z mnie zupełnie dwie różne istoty
za dnia anioł
w nocy potwór
rozdzielone na zawsze
przeklęte istoty
STRAŻNICZKA piekła
przewodniczka dusz
jestem....
nie doczytałeś
u wyjścia stała wilczyca wyglądała na wściekłą.
jak zobaczyłeś lampki??
jak tu dotarleś
JAK BYŁEŚ W STANIE PRZECZYTAĆ MÓJ PAMIĘTNIK
zagrzmiała
milczysz
-ech wzdycha będe musiała wymazać ci pamięć
zatacza łapą okrąg podłoga pod tobą rozbłyskuje na zielono
-wybacz szepcze.
kątem oka dostrzegasz jak laleczki na wyrytej półce się poruszają
nie
nie laleczki
ciała.
Link do zdjęcia: ZDJĘCIE W PRACY NIE MOGĘ SKOŃCZYC BO MI TYLNIA NOGA NIE WYCHODZI I JAKOŚ TAK PROBLEM
jak czoś to paczac na avek to ja :I
Rodzina:- brak
Partner/partnerka: brak
WD:100
Rzeczy: (chusta[najważniesza dzięki niej potrafi oczyścić dusze i łączyc się z tamtym światem często wysyła tam odkupione dusze],pióra skórzane brązolety [pierwsze trzy to jej media] sakiewki z magicznymi przedmiotami i pomniejszymi klejnotami dusz )
Towarzysz:
hmm jej towarzyszami są demony mentis i corvir
jej drugiej ja gellus
ale nie wiem czy tak można więc uznajmy że brak
Osiągnięcia: (np. w konkursach) jestę nowa więc narazie nic
Um.
Siła:6
Zręczność:20
Czujność:20
Szybkość:20
Odwaga:9
Moce:25
Praca: (chciałabym dostać posadę najlepiej grafika bo naprawdę się tym zajmuję już troszeczkę i coś tam umiem
albo wróżbita bo pasuję trochę do mojej wiczycy)
Autor
Wątek: rachil (Przeczytany 258 razy)