Tereny Poza Watahą > Zaginione Królestwo

Komnata Ciemności

<< < (5/5)

Lajna:
Wilk zszedł z tronu.
-Powitaj je-pokazał duchy
-Ale... ale...-nic nie rozumiałam
-Dołącz-był coraz blizej
Zaczynałam się bać.
Wilk był obok mnie. Popchał mnie.
-Jeśli przekrtoczysz linię bd nasza-powiedział
-Nie!-krzyknęłam i zaczęła się cofać.
Wilk chuchną na mnie. Stałam się inna. Na mojich łapach pojawiły się bandaże.
Stałam się inna ,zła.
-Teraz jesteś po moją kontrolą-powiedział
-Tak-powiedziałam
-Dobrze-powiedział
Wyszłam
_________________________________
jestem o taka

Nemhain:
Weszłam, rozglądając się. Ładnie tu. Tylko po co komuś takie długaśne pomieszczenie z samymi tylko kolumnami i krzesłem? Podeszłam do niego i wspięłam się na przednie łapy, oglądając je. Bardzo ozdobione to krzesło. Nie wiem, czy byłoby wygodne do siedzenia. Weszłam na nie cała i z zadowoleniem zwinęłam się na nadspodziewanie miękkiej poduszce. Przez jakiś czas rozglądałam się jeszcze po pomieszczeniu, jednak ogarnęła mnie senność, więc po prostu zasnęłam. Uznałam, że pokój znajdujący się za dużymi drzwiami obejrzę później.

Nemhain:
Obudziłam się i podeszłam do drzwi. Popchnęłam je, ale nie chciały się otworzyć. Zaczęłam węszyć dookoła, szukając wskazówek. Zrezygnowana usiadłam i wpatrzyłam się w nie. Prychnęłam i mruknęłam:
 -Przecież na pewno jest tu wiele innych drzwi. Czemu akurat te są zamknięte? I czemu w takim razie mam ochotę je otworzyć?
Usiadłam i zaczęłam machać lekko ogonem, zamiatając nieświadomie kurz z podłogi.

Nemhain:
Wstałam i jeszcze raz rozejrzałam się po pomieszczeniu. Może ktoś inny zna sposób wejścia do pokoju za drzwiami. Zapytam się, jak kogoś spotkam. O ile nie zapomnę.
Wyszłam.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej