Tereny Pierwotnych > Ocean
Klify
Sierra:
Wyłoniła się z wody i wleciała na klif.
-Lajna...Lajna?-szukała jej miłym gosikiem-oczywiście specjalnie-Ups...przykre...-usiadła na klifie.
Lajna:
Wpadłam do wody z dość sporym pluskiem. Zaryłam łbem w podłoże. Zawróciłam i popędziłam w górę. Wyleciałam z wody zostawiając za sobą dużą smugę krwi. Moje oczy się świeciły na czerwono.
Sierra:
Spoglądała na Lajnę z lekkim uśmieszkiem,co nie oznaczało uradowania.Wymruczała jakieś niezrozumiałe wyrazy.
Lajna:
-O to nowa ja! Hah tamta była słaba i słodka. Już nie masz tamtej matki. Teraz tylko jestem ja!-zaśmiałam się. Po łbie jak i pysku ciekła mi krew. Tam gdzie było serce też ciekła krew... Tak jakby ktoś wbił w nie sztylet.
Sierra:
Super!Mega kabaret!!-Zaśmiała się głośno i skręcała się ze śmiechu.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej