Tereny Poza Watahą > Dżungla
Dżungla
Lajna:
Spojrzałam na niego.
-Zachowujesz się jak szczeniak-stwierdziłam po dalszej obserwacji.-Byłam ciekawa ktoś ty. Jakoś Cię nie kojarzę.-powiedziałam i wylądowałam naprzeciw niego. Iluzja zniknęła. Spojrzałam na waderę z uśmiechem. Po chwili wadera była zamknięta w klatce z cienia, który scalił się i powstała bańka, w której ona siedziała.
Lajna:
_________________
Weź xd Nie chce mi się teraz posta zmieniać ;-;
Karoiiina:
- Straszne. Ale się boję. Po prostu zaraz zemdleję ze strachu. Pfyy, słabo. Może tak byś się postarała i nie atakowała zwykłych samotników, którzy nie robią NIC? - prychnęła.
Razer:
Podniósł się.Był zaskoczony poczynaniem Dev.Pomogła mu?Czy wiedziała na co mogła się narazić?Może jednak była bardziej odważna,niż Razer na początku przypuszczał.
-Jest dwóch na jednego...-
Lajna:
-Po co? On zaatakował pierwszy.-powiedziałam. Chwilę przyglądałam się basiorowi. Coś mi zaczęło świtać. Skądś go znałam. Po chwili zrozumiałam.
-Razer?!-spytałam przybierając swoją białą barwę.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej