Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi

Rzeźnia

<< < (4/69) > >>

Kryształowa:
Weszłam. Popatrzyłam na stół, na którym było dużo broni.
-Ktoś tu był i zabrał napewno nóż.. - warknęłam wciągnęłam zapach.
-Łobi.. - wyszczerzyłam kły

Kryształowa:
-Jak ją zobacze.. To .. - zaczęłam chodzić.
-Co ją zaczęła tak broń interesować.. - wyszłam zdenerwowana

anka06:
Weszłam... Coś kazało mi tu przyjść. Rozglądnęłam się lekko zaniepokojona i zniesmaczona widokiem, oraz zapachem...
*Ile tu ostrych narzędzi* Pomyślałam sobie...

-O jesteś-Usłyszałam znany mi głos, a po chwili zobaczyłam Ivo..
-Po co mnie tu ściągałeś?
-Nudzi mi się... Teraz nikogo nie ma więc będzie prościej.
-Co prościej?
-Ach no tak, przeto ty nic nie pamiętasz...
-Ale o co ci chodzi...
-O nic...-Ivo mruknął pod nosem uśmiechnął się szydesczo i złapał jeden z ostrych, szczerbatych noży
Patrzyłam na niego...
-Nie zrobisz tego-Jęknęłam lekko przestraszona
-Co za problem, Ivana też tak mówiła, a tu co?
-Ale ty tego nie zrobisz-Powtórzyłam już głośniej i pewniej
-Skąd to możesz wiedzieć?
-Ja to widzę...-Ivo spojrzał na mnie jak na wariatkę, złapał mnie za kark, rzucił zaklęcie, abym nie mogła się wydostać, zablokował myśli, by nikt mnie nie znalazł...
-Nie uda się-Mruknęłam znowu, tym razem całkowicie spokojna...

anka06:
Ivo za pomocą magii utworzył klatkę.. Wrzucił mnie do niej... Próbowałam jakoś wyjść, ale na nic się to nie zdalo...
Ivo zniknął, a ja siedziałam uwięziona za kratami... Pozostało tylko czekać

anka06:
Położyłam się i zaczęłam się zastanawiać o czym mówił Ivo... Spojrzałam na noże znajdujące się na stole... Stół jednak był za daleko... Zmuszona byłam do oglądania niemiłego widoku

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej