Różności > Opowiadania, wiersze...

Historie Nany

<< < (38/258) > >>

Demon:
Ehem, w takim razie spoko, ja mogę jeszcze poczekać na kolejne części Nanki xD

Nana:
Demon ja cie chyba kiedyś kopnę. Walić to że do Zakopanego z Warszawy tyle drogi ale czego się nie robi dla swoich znajomych xDDD

Demon:
Oj tam, to tylko kilka godzin jazdy.
A poza tym czemu kopniesz? O.o Za co?

Demon:
Przecież ja grzeczny jestem, kochany i wgl ciaci, a ty chcesz mnie kopać, oby tylko nie tam gdzie ja myślę bo to by było bardzo bolesne kopnięcie...
Dobra ja się już zamykam bo zaczyna mi odbijać xD

Nana:
                                                   "Bolesny powrót"

Ciepłe promienie słońca. Nana ledwo otworzyła oczy. Kiba również się obudził.
-O rany...To chyba największy kac jaki miałem...-mruknął do siebie.
 Nana spojrzała na niego ze zdziwieniem.
                    ***
Mei nie spała przez całą noc. Wilki nie wróciły na noc co ją bardzo zaniepokoiło.
-Może Albert miał rację...że gdy Aragorn wyzdrowieje oni odejdą...-szepnęła.
 Wsiadła do przyczepy, sama nie wiedząc po co.
-Albert!-krzyknęła.
-Głuche to jak but..-mruknęła. Już wychodziła z przyczepy gdy rozległy się strzały. Pociski po kolei trafiały w drzwiczki przyczepy.
Mei przeturlała się przez przyczepę i dopadła do szafki.
Wyciągnęła czarny pistolet. Wybiła okno i strzeliła przed przyczepę.
-Wynocha od mojej przyczepy!!!-kolejna seria.
 Mei udało się zauważyć że napastnicy to żołnierze siedzący w krzakach.
-Wszędzie ich rozpoznam...RZĄD...-powiedziała.

C.D.N- Tak tak..spokojnie dokończę -.-

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej