Tereny Pierwotnych > Las

Las

<< < (287/342) > >>

Rachil:
rachil spojrzała na nią lekko podejrzliwie ,oderwała od niej wzrok dopiero kiedy poczuła na nosie coś zimnego.
ŚNIEG?
w istocie zaczął proszyc lekki sniezek
poczuła się o niebo lepiej śnieg przypominał jej o ojczyznie , wiele zlego ja tam spotkalo,
ale mimo to czula sie szczesliwa i wolna

Sierra:
-Śneg...zima! Nareszcie...a już myślałam,że chmury nie dotrą...Juuuf-otetchnęłam z ulgą. Zaczęłam ryć w śniegu,szukając jakiegoś zapachu.

Rachil:
po chwilowym tarzaniu się w białym puchu rachil postanowiła się przebiec w euforii zapomniała o sierrze która nadal bawiła sie w śniegu
zaczęła powoli biec aż dotarła do granicy watahy i przeszła do lasu należącego do ludzi
(przenosi się do terenów poza watahą)

Sierra:
Po paru sekundach zorientowałam się, że zostałam sama
-Ohh..no gdzie już ona pobiegła...-mruknęłam sama do siebie i wzniosłam się ponad las w nadzieji,że znajdę Rachil. Po dokładnych poszukiwankach zdałam sb sprawę,że nie mam jej w lesie, wywęszyłam jej zapach i poleciałam za wonią.

Rachil:
przykicała i usiadła czekając na basiora.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej