Tereny Poza Watahą > Góry

Jezioro w górach

<< < (108/305) > >>

Księżyc:
Odskoczył, po czym wiatrem dmuchnął,a śnieg sypnął się na Chronę.

Lajna:
Wbiegłam.
-Księżyc pszepraszam! Przepraszam! Ja nie chciałam! Wybacz mi-powiedziałam

Chrona:
Miała właśnie zasypać Księżyca śniegiem, ale powstrzymała się widząc Lajne. Nic nie powiedziała.

Księżyc:
-Wybaczyłem ci. Ale chcę na razie być bez zobowiązań. - powiedziałem.

Chrona:
-To ja nie przeszkadzam- powiedziała i wyszła.

_______
Ogólnie to spadam- bay.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej