Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   


Autor Wątek: Opowiadania  (Przeczytany 16602 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Karoiiina

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #390 dnia: Listopad 22, 2013, 09:47:59 »

Coś takiego nabazgrałam ;-;

Nie! Ja nie chcę stracić!
Tego wszystkiego co mam
Czego nie mam
Rodziny
Domu
Kraju
Świata..
Po prostu nie!
Zostaw mnie w spokoju!
Miej swoje życie
A od mojego się odwal
Co ja Ci zrobiłam?
Co ja Ci zabrałam?
Co przeze mnie straciłeś?
Po prostu nic.
Więc żegnaj świecie,
Bo i tak nikt mnie nie chce.
Żegnaj świecie
Nie zapomnij, że ja też tutaj byłam.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #391 dnia: Listopad 22, 2013, 14:58:10 »

Fajne to
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #392 dnia: Grudzień 01, 2013, 08:22:11 »

Wydanie specjalne:

                                                                              "She wolf"                       
                                                                              "It's me!"
Cały czas czułam, jak mnie ciągnęli, jakieś kamienie, liście, które łamią się pod moim ciężarem. W końcu ujżałam oślepiające światło. Wyszłam z worka. Dookoła stały wilki, ze skrzydłami lub bez. Różnych kolorów. Podszedł do mnie jeden z nich. Miał skrzydła, był koloru szarego, grzywka zaś czarna, a na pysku białe kropki. Popatrzyłam się na moją łape też szare futro. Nagle spokrzałam do tyłu, zobaczyłam tam... biale skrzydła! Spojrzałam znów na wilka, który szedł do mnie. Gdy był już o 30 cm ode mnie zatrzymał się. Spojrzał na mnie.
-Witaj moja droga...         
                                                                                              C. D. N
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Capable

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #393 dnia: Grudzień 01, 2013, 09:04:10 »

Super siostra
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Sierra

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #394 dnia: Grudzień 01, 2013, 11:38:30 »

superaśno-swetaśnie :3 xD
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #395 dnia: Grudzień 01, 2013, 13:31:16 »

Thanks dziewczyny, wielkie dziękk
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2013, 19:25:58 wysłana przez Nero »
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #396 dnia: Grudzień 08, 2013, 19:25:27 »

cz. lll
                                                                               "She wolf"
                                                                           "Jestem Alphą?"
-Ja nie mam żadnej siostry. -powiedziałam zadziwiona.
-Ależ masz, mnie.-uśmiechnęła się. -Hahah, bardzo śmieszne, hahahaha!-zaczęłam się śmiać.
Wilk, który był moją 'siostrą' nie śmiał się. Przestałam się śmiać, bo wiedziałam, że i tak niekt się nie zaśmieje. Spojrzałam się na wilka.
-Jestem Capable.-przedstawił się wilk.
-A ja Kathrine, ale mów mi Kat.-uśmiechnęłam się.
Capable zaczęła się śmiać, a inne wilki wraz z nią. Uśmiechnęłam się zakłopotana. Moja siostra przestała się śmiać i inne wilki też.
-Jesteś Rire.-powiedziała powarznie.
-Nie będę nosić takiego imienia!-powiedziałam.
-Ale to twoje prawdziwe imię.-powiedziała Capable.
-Nie prawda. To jest tylko sen, zaraz się obudzę i będę sobą.-powiedziałam.
-Choć za mną.-powiedziała Capable i poszła przez las.
Pobiegłam za nią. Po mału przyzwyczajałam się do mojego nowego ciała wilka. Po 10 minutach doszłyśmy do jakiegoś zamku. Był piękny, popatrzyłam się na zamek. Capable weszła do niego, a ja za nią.         
   Szłyśmy wielkimi korytarzami. Było w tym zamku po prostu pzrepięknie. Moja siostra podeszła do drzwi, a one się same otworzyły. Opadła mi szczena. Weszłyśmy do komnaty,  w której było wiele obrazów. Na jednym z nich były dwa wilki. Wyglądały podobnie, oba miały szrą sierść i białe skrzydła, tylko, że jeden z tych wilków miał czarną grzywkę, a drugi czerwoną. I ten z czarną grzywką miał jeszcze kropki na pysku, białe. Popatrzyłam się na Capable, a ona na mnie.
-To ja -wskazała wilka z kropkami na psyku- A to ty.-pokazała na drugiego wilka.
-Ok już wieżę.-odpowiedziałam.
-Jesteśmy przywódczyniami tego stada.-powiedziała Capable.
Uśmiechnęłam się do swojej siostry. Wyszłyśmy obie z zamku.
-A teraz pokaż mi nasze stado.-powiedziałam do siostry.
-Już się robi.- Capable uśmiechnęła się  i poszłyśmy...                       
                                                                                               C. D. N
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Mistic

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #397 dnia: Grudzień 17, 2013, 19:00:58 »

Taka chwilowa wena, czyli opowiadanie-hybryda, które muszę dać pani od polaka, za które na milion % mnie zrypie za samą treść, a co dopiero przesłanie...xD

Hah, krótkie jakieś wyszło, ale ograniczenie było, które ja oczywiście przekroczyłam x2...

„Znamię Śmierci”
-Otwórz oczy, jak się zwiesz? Słyszysz, otwórz oczy…
Dziewczę  powoli otworzyło czy.
Zrobiła to jak na zawołanie, jednakowoż zerwała się wręcz natychmiastowo i z całej swej siły przygwoździła ową kobietę, która ratować ją chciała, do gruntu, sięgnęła do kieszeni. Kobieta ruszyć  się nie mogła.  Dziewczyna  podniosła swą głowę śmiało i z dumą, obserwowała wszystko co działo się wkoło. Pełno ludzi, jakiś samochód, wypadek? Cóż się stało? Nie dała po sobie poznać żadnej emocji, ani jednego uczucia. A co się tak właściwie zdarzyło?
*Ranek*
Elva, tak się zwie ów młode dziewczę, które niewiadomo czemu tak postąpiło.
O 7.15 usłyszeć dało się piękną melodię, był to budzik, czas do szkoły… Ależ oczywiście… Elva nie szła do szkoły, szła na zagładę, na  śmierć, na zgubę… Wiedzieć chcecie od początku? Wszystko was tak nurtuje? Szczerze, mnie też to zastanawia, jednak cóż to by była za historia, gdyby na wstępie niewiadome stałyby się wiadome, nieprawdaż?
7.30 Elva powoli i dość niechlujnie wygramoliła się ze swego łoża. Cel łazienka. Siwe łaszki, które ona śmiała zwać koszulą nocną od razu powędrowały na ziemię… Mocny make-up, czerni wiele, włosy w kok, potem kucyk, na końcu jednak kłosa wybrała, przeciągnęła swą szczotą po zafioletowiałej końcówce owego warkocza. Następny etap- Szafa… Oj tak, przeto to dziewczyna, znalezienie ciuchów trochę trwa, jednak Elva tych problemów nie miała.
8.00 Ups, ktoś się chyba spóźnia. W szkole winna już siedzieć na lekcjach, a dziewczyna w domu.  Ona miała to gdzieś. Po co ma iść w miejsce gdzie jest szykanowana i wyśmiewana za to kim jest?
-Cmentarz.- Wymamrotała i pognała niczym błyskawica w wypowiedziane miejsce. Doszła do bramy i stanęła przed nią, chwilę tak w niepewności ta ubrana na czarno Elva, uginała tylko kolana. Jednak  odważyła się i weszła. Zaczęła maszerować żywym tempem pomiędzy nagrobkami. Przydreptała do grobowca. Wielki, czarny, stary. Podeszła blisko i padła na kolana, od razu łzy napłynęły jej do oczu, a makijaż zmienił się w czarną plamę wędrującą po jej alabastrowej karnacji. Suknię swą gotycką poprawiła lekko i przysiadła, dłonie złożyła w geście raczej szatańskim. Niedaleko przechodziła babinka, spojrzała na Elvę jak na dziewczę z rodziny „satan”, ona jednak zimnym spojrzeniem odwzajemniła „przywitanie”. Zawiązała swe ciężkie buty, które zwykła zwać glanami.
Pociągnęła nosem i wyciągnęła swą bladą rękę w kierunku betonowej, pustej donicy, gdzie winny znajdować się kwiaty, sięgnęła dna i po kilku sekundach wyciągnęła z doniczki nóż. Złapała go mocno prawą ręką, a lewą zaczęła gładzić ostrą końcówkę, nie raniąc się jednak. Westchnęła dość głośno i wstała, oczy jej jeszcze napuchnięte od płaczu były. Rozejrzała się z uwagą, staruszka już poszła, nikogo wkoło, uśmiechnęła się lekko i wsadziła nóż do przedniej kieszeni bluzy, od tak. Założyła kaptur, by jej zacieki nie były widoczne i skierowała się w stronę lasu. Przeszła przez ten niewielki gąszcz.
-Halo!- Usłyszała nagle i obejrzała się za siebie, rękę włożyła do kieszeni i w ostateczności gotowa była wyciągnąć narzędzie.
-Tak?- Odpowiedziała cicho i w miarę miło, gdyż ujrzała, iż ową postacią jest policjant, przyjaciel rodzina, masz ci los…
-A panienka co tak sama. Elcia w szkole chyba powinna być. Znowu to na wagary wagary się wybrałaś?
-Ale skądże znowu, po prostu troszeczkę zaspałam.
-Szkoła jest w drugim kierunku.
-Czyżby?- Zaczęła nerwowo wiercić dłonią w kieszeni, denerwowała się, a kropla potu spłynęła jej z czoła.
-Oczywiście, nie mów, iż znowu zabłądziłaś… A co ty tam masz?- Mężczyzna opamiętał się, widząc, iż coś błyszczącego mignęło mu przed oczyma, tak, Elva zapomniała się i nieuważnie i przypadkowo nóż odsłoniła… Podniosła głowę i ukazała swą twarz pokrytą szczątkami tuszu.
-Mordu jam świadkiem byłam i do mordy się przyczynię- Kolejna łza spłynęła jej z oka, bez wahania wyciągnęła nóż… Słyszeć dało się tylko jęk policjanta, krew napiętnowała na ubraniach oraz ciele dziewczyny. Nerwowo rozejrzała się, pogładziła po głowie policjanta, przysłoniła ręką oczy i zadała kolejny cios. Wyglądało to tak, jakby miała w tym wprawę…
Mężczyzna wyzionął ducha, a Elva przystawiła nóż do swych ust, delikatnie zlizała krew z ostrza, jak gdyby była to ambrozja. Nóż schowała do tej samej kieszeni, w której miała go przez momentem i pobiegła przed siebie. Przebiegła las w mgnieniu oka i wpadła niczym grom z jasnego nieba na ulicę, była w amoku, a to przez sytuację, która miała miejsce kilka minut temu. Usłyszeć można było tylko pisk opon, klakson i kobietę, która krzyczała, by Elva się odwróciła. Dziewczyna zamiast w bok spojrzała na ów starszą osobę płci żeńskiej.
Nagle usłyszał dało się potężny huk, trwało to mniej niż 10 sekund. Samochód z wielką impetem uderzył w nastolatkę, a ona poleciała bezwładnie na ziemię, nóż który miała w kieszeni o dziwo nie zadał ran, a jedynym widocznym uszkodzeniem, była nieco starta skóra na kolanach i prawym łokciu. Było to dziwne, jednak Elva straciła przytomność. Kierowca zdezorientowany zajściem wyciągnął swój metalicznie lśniący telefon i zadzwonił na pogotowie, w tym czasie kobieta podbiegła do szesnastolatki, by nieść jej pomoc.
-Otwórz oczy, jak się zwiesz? Słyszysz, otwórz oczy…- Teraz już wiecie co się stało? Tak więc konturować będę tą narrację…
Dziewczę  powoli otworzyło czy.
Zrobiła to jak na zawołanie, jednakowoż zerwała się wręcz natychmiastowo i z całej swej siły przygwoździła ową kobietę, która ratować ją chciała, do gruntu, sięgnęła do kieszeni. Kobieta ruszyć  się nie mogła.  Dziewczyna  podniosła swą głowę śmiało i z dumą, obserwowała wszystko co działo się wkoło.
-Cóż ty pragniesz uczynić?- Słyszeć dało się  bojaźliwy ton starszej pani, Elva uśmiechnęła się iście szatańskim ułożeniem jej nieco zakrwawionych ust. Nie była to jej krew, to było piętno sprawione poprzednim zdarzeniem, tym mordem, wyżyciem na mężczyźnie, owym policjancie. Ręka jej prawie całkowicie zaginęła w kieszeni, a już po chwili przy szyi kobiety widniał nóż… Rozległ się głośny, psychopatyczny śmiech Elvy. Nożem zrobiła jedno, powolne i dokładne cięcie, na oczach wszystkich. Polała się strużka cieczy czerwonej, wręcz bordowej. Dziewczyna była już cała splamiona tym cholerstwem. Kierowca spojrzał na nastolatkę i upuścił swój drogi telefon, uciekł. Wszyscy wkoło krzyczeli, mała dziewczynka płakała. Rozległ się dźwięk syreny, ktoś ją wsypał zadzwonił…
-Rzuć ten nóż i połóż się.- Jeden z policjantów zakomendował głośno i wyciągnął broń.
-Mej miłości się nie wyzbędę, jakem zrodzona jam byłam przy krwi ilościach ogromnych, tak i żywot mój zakończy ta katusza psychologiczna- Kolejne łzy zaczęły spływać po twarzy, niektóre kapały na ową, zabitą już kobietę…
*Tak i żywot mój  zakończy* Powtórzyła w myślach…
-Odłóż ten nóż, bo będziemy zmuszeni strzelać- Usłyszeć dało się kolejny rozkaz…
-Dobrze- Powiedziała posłusznie i jednym, błyskawicznym ruchem wbiła narzędzie w serce. Idealnie trafiła. Rozległ się stłumiony krzyk, krzyk ukojenia, wyzwolenia… Resztkami sił nóż wyciągnęła i jak kazał policjant, wylądował on na ziemi. Elva runęła z siłą koło zamordowanej kobiety i narzędzia zbrodni jej i swojej. Ręka jej odbiła się, a z kieszeni spodni wyleciał świstek.
Policjant podszedł i przeczytał, wyciągnął dłoń i sprawdził jej puls, nie było go, uniósł drugą rękę i przetarł nią po swej skroni, był widocznie zdruzgotany tym co mieściło się na świstku…
Co na nim było? To wie tylko on, gdyż schował świstek tak, iż nikt tego nie zauważył, wstał i odszedł, pozostawiając znamię śmierci…
« Ostatnia zmiana: Grudzień 17, 2013, 19:08:30 wysłana przez Mistic »
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #398 dnia: Grudzień 18, 2013, 08:14:38 »

Fajne...
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Kamikadze

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #399 dnia: Styczeń 02, 2014, 21:54:46 »

Nie wiem co to, ale proszę..

Ja - maleńka szara myszka.
Świat - wielka kuchnia.
Wrogowie - koty, czyhające na mnie.
Przyjaciele - i tu właśnie wszystko się wali.
Rodzina - najbliżsi, nie pojmują mnie.
Zwierzęta - najpierw robią, potem myślą.
Czy w ogóle myślą?
Coś czego szukam. Ale co?
Sera - czyli sensu istnienia.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #400 dnia: Styczeń 04, 2014, 10:02:20 »

Spox
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Lajna

  • Samica Alpha(nr 2)
  • Admin
  • Mentor
  • ********************
  • Wiadomości: 16117
  • Я ненавиджу, коли хтось є підробленою.
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #401 dnia: Styczeń 04, 2014, 13:04:31 »

Misss plz to było zaczepiaste!! Ja Cię kręcę!! <33
Zgłoś do moderatora   Zapisane




Rozpływam się wśród fal
Pod wodą tracę oddech
Serce zgubiłam w oceanie wspomnień
Pokryta łuską wstydu
Uderzam w taflę wody
Tonę pod powieką łez i trwogi

Nie ma już ratunku, zatapiam się
Na głowie diamentowy diadem zmienił się cierń

Imię: Lajna
Płeć: Wadera a jak inaczej?
Wiek: 5 lat/22 dzień/ I połowa (Dużo, ale uznajmy, że tyle Xd T_T)
Partner: Arser, który zrobił PUF! (zaręczeni)
Potomstwo: Sierra
Moce:
1.Sharingan (nie kopiować!)
2.Wielożytność
3.Żywioły + Żywioł cienia
4.Kaguya (nie kopiować!)
5.Moc uzdrawiania
6.Magia
7.Zmiennokształtność
8.Moce obronne
9.Magia Duszy
10. Energia Ciała
           + Nieśmiertelność (dzięki eliksirowi)
Wytłumaczenie mocy w KP :*



Nie chcę Cię zwabić urzekającym śpiewem
Nie wyjdę też na ziemię
Straciłam już swój ląd
Uciekam stąd
Chowam swój sztylet
Nikogo już nie zranię
Zaginę w tej otchłani
Nie ujrzysz więcej mnie
Oddalam się

Chciałam uwolnić się
Wyjść wreszcie na powierzchnię
W stalowej klatce zatrzasnęłam serce
Słuchałam śpiewu ptaków
Kochałam się w powietrzu
Stawiałam zamki z piasku w strugach deszczu

UM:
Siła: 507
Zręczność: 507
Czujność: 506
Odwaga: 507
Moce: 506
Szybkość: 507

Towarzysze:
Feniks Srebrzysty - Majna
Misterna - Misty
Feniks Złocisty - Złoty
Menor - Blue
Haniele - Iris

WD: 885 (ehehe gdybym widziała xd Od kilku miesięcy nie uzupełniam ^^)



W wodzie się rozpłynę nie znajdziesz mnie
Nie chcę kolekcjonować kości i złamanych serc

Mistic

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #402 dnia: Styczeń 04, 2014, 13:19:07 »

Hm? A, że to opowiadanie na polaka... Nauczycielka miała inne zdanie, gdyż znowu zbytnio "pojechałam", jak to ona powiedziała... v.v
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Lajna

  • Samica Alpha(nr 2)
  • Admin
  • Mentor
  • ********************
  • Wiadomości: 16117
  • Я ненавиджу, коли хтось є підробленою.
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #403 dnia: Styczeń 04, 2014, 13:31:10 »

Niee jest zaczepiaste!
Zgłoś do moderatora   Zapisane




Rozpływam się wśród fal
Pod wodą tracę oddech
Serce zgubiłam w oceanie wspomnień
Pokryta łuską wstydu
Uderzam w taflę wody
Tonę pod powieką łez i trwogi

Nie ma już ratunku, zatapiam się
Na głowie diamentowy diadem zmienił się cierń

Imię: Lajna
Płeć: Wadera a jak inaczej?
Wiek: 5 lat/22 dzień/ I połowa (Dużo, ale uznajmy, że tyle Xd T_T)
Partner: Arser, który zrobił PUF! (zaręczeni)
Potomstwo: Sierra
Moce:
1.Sharingan (nie kopiować!)
2.Wielożytność
3.Żywioły + Żywioł cienia
4.Kaguya (nie kopiować!)
5.Moc uzdrawiania
6.Magia
7.Zmiennokształtność
8.Moce obronne
9.Magia Duszy
10. Energia Ciała
           + Nieśmiertelność (dzięki eliksirowi)
Wytłumaczenie mocy w KP :*



Nie chcę Cię zwabić urzekającym śpiewem
Nie wyjdę też na ziemię
Straciłam już swój ląd
Uciekam stąd
Chowam swój sztylet
Nikogo już nie zranię
Zaginę w tej otchłani
Nie ujrzysz więcej mnie
Oddalam się

Chciałam uwolnić się
Wyjść wreszcie na powierzchnię
W stalowej klatce zatrzasnęłam serce
Słuchałam śpiewu ptaków
Kochałam się w powietrzu
Stawiałam zamki z piasku w strugach deszczu

UM:
Siła: 507
Zręczność: 507
Czujność: 506
Odwaga: 507
Moce: 506
Szybkość: 507

Towarzysze:
Feniks Srebrzysty - Majna
Misterna - Misty
Feniks Złocisty - Złoty
Menor - Blue
Haniele - Iris

WD: 885 (ehehe gdybym widziała xd Od kilku miesięcy nie uzupełniam ^^)



W wodzie się rozpłynę nie znajdziesz mnie
Nie chcę kolekcjonować kości i złamanych serc

Mistic

  • Gość
Odp: Opowiadania
« Odpowiedź #404 dnia: Styczeń 04, 2014, 13:38:45 »

Jest zwykłe... ._.
Zgłoś do moderatora   Zapisane
 

Polityka cookies