Tereny Poza Watahą > Góry

Śnieżna Jaskinia

(1/2) > >>

Demon:
Ciemny tunel ukryty za zieloną, bujną roślinnością. Gdy się już wejdzie do jaskini czuć wszechobecną magię. Ba! A nawet ją widać. W środku w jaskini ciągle pada śnieg, ale to prawdziwy śnieg. Nie ma logicznego wyjaśnienia skąd sie on tu bierze, po prostu jest magia! A co jeszcze kryje się w jaskini to tego nie wiadomo, ponoć każdego spotyka tu innego.

Nero01:
Wszedłem z raną na brzuchy. Cały czas lała się krew z niej. *Napewno się kiedyś zagoi* pomyślałem. Zobaczyłem jakąś dziwną roślinność. Była bardzo bujna. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Wszedłem w roślinność. Nagle poczułem coś zimnego na moim nosie. Byłem zdziwiony,  bo ujrzałem śnieg. Otworzyłem buzię ze zdziwienia. Wszedłem głebiej w śnieg. Okazało się, że była to jaskinia, a w niej pada śnieg. Śnieg był mi po 'kolana'.

Nero01:
Spojrzałem na czerwony śnieg od mojej krwi. Warknąłem na siebie. Wkurzyłem się z powodu tej rany. *Jak tylko wyjdę z tego miejsca to idę do biblioteki i czytam o tym zadrapaniu* pomyślałem. Szedłem dalej w stronę ciemności. Użyłem żywiołu ognia, by rozświetlić teren. Mały ognik, który stworzył się nad moją łapą poleciał trochę w przód, ale nie za szybko. Ognik był blisko mnie.  Uśmiechnąłem się do ognika.

Nero01:
Zobaczyłem nagle przed sobą...

Yeti!
Wstrzymałem oddech. Na szczęście yeti spał. Ognik się zmniejszył. Przeszliśmy koło yeti' ego, się nie obudził.
-Choćmy dalej.-szepnąłem do ognika.
Gdy oddaliliśmy się od yeti' ego i nie było go widać to ognik się zwiększył i poszliśmy dalej.

Nero01:
Wyszedłem z ognikiem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej