Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   


Autor Wątek: Bzdury Sierry (Kopiarze a kysz!!!)  (Przeczytany 4931 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Nero01

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #45 dnia: Listopad 01, 2013, 09:01:36 »

xD
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Karoiiina

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #46 dnia: Listopad 01, 2013, 09:06:32 »

Sierra, możesz już wrzucić tutaj swoje opowiadanie na konkurs C:
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #47 dnia: Listopad 01, 2013, 09:08:37 »

O.o ciekawe... xD
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Sierra

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #48 dnia: Listopad 01, 2013, 09:12:42 »

Yeeeeyy!!!!!
Nero szykuj się ^^
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #49 dnia: Listopad 01, 2013, 09:15:05 »

Szykuję się.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Sierra

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #50 dnia: Listopad 01, 2013, 09:25:33 »

Nowe wcielenie Sierry
Pewnego późnego wieczora Sierra postanowiła Nabrać zapasów.W tym celu Sierra postanowiła wybrać się na pastwisko na terenach ludzi.Weszła spokoinym krokiem nie obawiając się farmera bacznie obserwującego krowy.Zobaczyła cielę oddalone od matki.
*Jest...Mam swój cel...*-Pomyślała szykując się do ataku.  Obserwowała bacznie bezradne cielę nie zważając na zbliżającego się farmera.
  Farmer był dość dziwny.Był młody i miał jasnobrązową,latynoską karnację,był ubrany w czarny t-shirt i ciemne spodnie,był bardzo umięśniony,jego oczy były ciemne.
  Sierra była gotowa kiedy nagle coś złapało ją za ogon.Wiedziała że to nie mógł być on,ponieważ był ''na oko'' sto metrów dalej.Jednak przypuszczenia Sierry były błędne-jej ogon był w uścisku silnej,ciepłej dłoni młodego męszczyzny.Nagle poczuła ból w zadzie,jakby ktoś wbił ostry nóż.Sierra obejżała się,lecz nie wiele zobaczyła,ponieważ wzrok młodej wadery był zamglony.Sierra była senna,zamknęła oczy i upadła na mokrą,pachnącą kwiatami trawę. 
 Gdy Sierra otworzyła oczy poraziło ją blade i zimne światło.W powietrzu unosił się zapach mięsa i spalenizny.Obok niej leżały przeróżne ostre przyrządy lekarskie.Na podłodze widniały ślady wilczych łap odznaczone krwią,ściany były zakrwawione a po prawej stronie był napis napisa ny krwią ''Nie poddawaj się...i tak wrócisz do dawnej posatci...''.Pod napisem stało spróchniałe biurko,a na nim słoiki z formaliną,w których były wilcze głowy z pozaszywanymi oczami i otworem gębowym.Po lewej zaś wnetrzności,oczy i futra wisiały na wieszakach z kości.Sierra odchyliła głowę w tył i zobaczyła wilcze skrzydła i wiszące,ogołocone ze skóry wilki. 
Sierra próbowała wstać z miejsca,lecz jej przednie i tylne łapy były przywiązane do zimnego stołu.Nagle usłyszała przerażliwy pisk otwierających się drzwi.Nad Sierrą stał ten sam męszczyzna.
-Widzę,że można zaczynać zabawę?-zapytał męszczyzna zakładając fartuch medyczny.
-Gdzie jestem?Co ja tu robię...i dlaczego w takim miejscu?!-Panikowała rozpaczliwym głosem
-Proszę się nie denerwować...Pozwolisz że się przedstawię...Jestem Jonathan Weellows.Może mnie nie kojazysz ale ja Ciebie zna.-uśmiechnął się szyberczo-Otóż jesteś wilkiem.Wilkiem,który zniszczył gospodarstwo mojego ojca!!-Udeżył pięścią w sparciałe biórko.
-Ale...jaa...ja...ni...nic panu nie zrobiłam-odparła Sierra jąkając się ze strachu
-Nie? Naprawdę? To ja Ci przypomnę...Mój ojciec miał gospodarstwo we Francji. Pewnego wieczora wilki zniszczyły wszystko co się dało,zabiły wszystkie zwierzęta!-Krzykną ze złością
-Ja nic nie zrobiłam!To nie moja wina!Poza tym to nigdy nie byłam we Francji!!-Krzyknęła wiercąc się.
-Wiem, że to ta twoja Wataha!Pragnę ich wszystkich zabić! A Ciebię zabije pierwszą!-Podszedł do niej z piłą i zaczą odcinać jej prawą,tylną łapę
-Nie!!!Wypuście mnie!!!!!!-wiercziła się i wierzgała łapami.
  Nagle przez Sierrę przeszedł dreszcz i jakaś niewidzialna siła uniosła ją rozrywając wytrzymałe,skurzane pasy.Z niej rozprominiało się oślepiające światło.Sierra przemieniła się w białą waderę o szerokim psychopatycznym uśmiechu.*Zabić go*-Pomyślała zdecdowanie Sierra. 
Niedoszły morderca Sierry był oślepiony i oszołomiony.Sierra wykożystała tą sytuacje i skradała się do Jonathana.-Pozwolisz,że zamienimy się rolami?-Zapytała ironicznie Sierra łapiąc za fartuch męszczyzne i ciągnąc go ze sobą poza ''pokój morderstw''.Sierra wzniosła się na skrzydłach i rozbiła głową ścianę,nie wiedząc o tym że ma ogromną siłę.  Gdy wydostała się z farmy,dodatkowo oszołomiła swoją ofiarę uderzając go o drzewo po czym zanoisła do swojej jaskinii.W niej Sierra katowała swoją ofiarę na różne sposoby takimi jak wydłubywanie oczu,obdzeranie ze skury,rażenie prądem,wyrwanie flaków czy ucinanie kończyn.
  Sierra przemienia się co noc lecz nygdy nie skrzywdzi przyjaiół lub rodziny.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 01, 2013, 09:48:01 »

Zaje****e, superowe
Prawdziwy horrorek
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Sierra

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 01, 2013, 09:51:23 »

Sama wymyśliłam xD tylko troche z Cupcakes podkradłam ale chuj z tym xD
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 01, 2013, 10:10:09 »

Spoko
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Sierra

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 25, 2013, 15:40:08 »

Sukcesy!...i porażki...
rozpoczynam nowe opowiadanie pt.''Sukcesy...i porażki...''!Będzie trochę oparte na prawdziwych faktach z mojego życia.
Prolog
to był niezapomniany dzień...Chociaż ranek zwykły-trochę zimno jak na 28 dzień kwietnia.Ubrałam się normalnie,czyli niebieskie rurki i jakiś,byle jaki t-shirt.Ułożyłam niedbale włosy i umyłam twarz.
-O kur...dzisiaj Angielski dziwń w szkole!-ustałam na jednym schodku na schodach i patrzyłam się na mamę stojącą przy zlewie i zmywającą po naczynia
-I co?-zapytała
-Nic...dzisiaj będzie takie połączenie dnia sportowego z angielską kulturą...I chyba miałam coś mówić,ale zapomniałam się nauczyć...Ojć...-popatrzyłam się na mame ze strachem i siadając na krześle
-Mówiłam ci żebyś nie siedziała przed komputerem do późna!-Rzuciła delikatnie szmatką o zlew
-Dobrze...mówiłaś...naucze się w szkole...-Mama podała mi talerz z jajecznicą
-Ah...Magda,Magda...co z ciebie wyrośnie...-popatrzyła się na mnie troskliwie-A co oprócz tego będzie?-zapytała siadając naprzeciwko mnie.
-Biegi...na 600 metrów...Olka nie będzie biegać bo ma nogę w gipsie...Ciekawe kto będzie jeszcze biegł?-zastanawiałam się
-To ty pobiegnij!Co Ci zależy?Że się będą z ciebie śmiać bo ostatnia będziesz?Ważne ,że chociaż pobiegniesz...-powiedziała
-Mamo!-spojżałam się na nią krzywo-Jak taki pączek jak ja może przetrwać 600 metrów?
-Ja ci tylko mówię i zachęcam!A może się zdarzy,że nie będziesz ostatnia? Co?-Powiedziała wstając i zabierając pusty talerz
-Ahh...Mamo...cud się itak nie stanie więc nie mam po co biec...-Powiedziała i wstałam.Weszłam do ganku i zaczęłam się ubierać
-Pa Mamuś-pocałaowałam ją w policzek
-Pa...-przytuliła mnie-pamiętaj żebyś sobie przypomniała tą role!
-Dobrze,dobrze...-powiedziałam wychodząc
« Ostatnia zmiana: Listopad 25, 2013, 16:50:27 wysłana przez Sierra »
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Karoiiina

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #55 dnia: Listopad 25, 2013, 16:30:30 »

Fajne, ale na przyszłość pisze się 'cud' xD
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Sierra

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #56 dnia: Listopad 25, 2013, 16:49:47 »

Znasz mnie xD zawsze musze zrobić błąd xD i dzięki xD
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Nero01

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #57 dnia: Listopad 25, 2013, 21:58:11 »

Super
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Aravena

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #58 dnia: Listopad 26, 2013, 20:57:40 »

Co do: Nowe wcielenie Sierry

ŚWIETNE. Sporo powtórzeń jej imienia, ale to drobna niedogodność w stosunku do czegoś tak świetnego.
Zgłoś do moderatora   Zapisane

Sierra

  • Gość
Odp: Bzdury Sierry
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 09, 2013, 16:22:14 »

Sukcesy!...i porażki

Magda ty tchórzu!
  Szłam spokojnie na przystanek autobusowy.Jak zwykle przyszłam trochę za wcześnie, bo szybko chodzę jak na masywną dwunastolestkę.Czekałam piętnaście minut na autobus.Dzień zapowiadała się dobrze,bez tego dnia angielskiego i biegów.Od samego rana byliśmy na intensywnych próbach.Ala ''angliczka''-bo tak nazywamy babkę od angola-musiała się mnie czepnąć za to że nie umiem roli.Ale ja odparłam
-Prze panią!Ale jak ja mam się nauczyć w kilka dni tego Shakespira!
-Jakie kilka dni!Były dwa tygodnie!Poza tym to był krótki tekst.
Myślałam co tu jej odpowiedzieć.Nasówały mi się takie brzydkie wyrazy.Ale to przecierz nauczycielka i przupał mi się by dostało.
-Prze paniom-mówiłam tak specjalnie-Jako to biedzie.
-Będzie...będzie...do-Angliczka chciała powiedzieć ''do dupy''-Byle jak!
-Nauczę się teraz...albo mam pomysł...może wezmę jakąś książkę z biblioteki i tekst w to włożyć i będę czytać...bo jako tako to czytać umiem.-Na samą myśl gdy miałam iść do bananowni (to nazwa biblioteki szkolnej-wzięła się od pzezwista bibliotekarki ''banan'') otrząchnęło mnie.Tam śmierdzi zdechłymi molami i szczurami!
-Dobrze..dobrze...A teraz czytaj to!
Wzdychnęłam-To be,or not to be-that is the question...-i tak dalej...
-Jakoś to będzie.Czytaj to i ćwicz.
-Dobrze prze paniom.-odeszłam i podeszła stojących w kącie koleżanek
-Idziesz do Banana?-Powiedziała jedna z koleżanka.
-Nie mam wyjścia...tylko żebym nie udusiła się-zmarszczyłam twarz z obrzydzenia
-Ma tą swoją krótką spudniczkę i jasne rajstopki...i nieogolone nogi-powiedziała druga koleżanka
-Bleee...-ochciało mi się żygać-Dobra...tylko powiedzcie mojej mamie, że ją kocham-powiedziałam z żalem.Oczywiście robiłam se jaja.
Poszłam do tej biblioteki i wzięłam-jakąś starą,spróchniałą książkę.Śmierdziała stęchlizną,''gorzej niż spocony szczur''-określenie mojego taty.
  Gdy nadszedł czas przedstawienia nogi miałam z waty,głos zamarł w gardle a w brzuchu mieszała mi się poranna jajecznica-Trema!zwykła trema.''Magda ty tchórzu!nie potrafisz wymówić paru zdań po angielsku!''-pomyśłałam szczypiąc się w łydkę.W końcu nadeszła moja chwila.Podeszłam do mikrofonu nieśmiałym krokiem i zaczęłam spoglądać-to na teks w bananowej książce,to na publikę.Kiedy skończyłam odetchnęłam z ulgą.Na koniec Angliczka dodała
-Dziękuję wszystkim za uwagę.Prawda że w tym roku Anglia ma Igrzyska i z tego powodu zapraszamy na mecz Polska-Anglia i biegi przełajowe!
Na słowo ''biegi przełajowe '' zaczęło mnie mdlić.Po wyjściu z sali koleżanka zapytała mnie
-Będziesz biegać?
-Niee...to nie dla mnie...skompromituję się.Wiesz jakie mam oceny z WFu.
-Ja też mam słabe i jakoś idę.Dla samej siebie!
-Ja tam sobie dawno udowodniłam, że moją dobrą stroną nie jest szybkość...
-No co ci zależy.Idź!Patrz-pokazała na przygotowywującą się Malinowską.Malinowska jest gruba-grubsza ode mnie.Spojżałam na nią wzrokiem typu ''ale żal.''-Taka gruba idzie a ty nie...pokaż na co cię stać-zaśpiewała kawałek refrenu piosenki ''Pokaż na co cię stać'' zespołu Feel.
-Może...-wzdechnęłam
'Kuźwa...Ona ma rację!Idź i pokaż na co cię stać i pobiegnij!Nie ważna jak szybko....ważne że pobiegłam''-pomyślalam w duchu i zrobiłam taką minę typu ''To jest mój czas''
Zgłoś do moderatora   Zapisane
 

Polityka cookies