Tereny Pierwotnych > Jezioro

Błękitne jezioro

<< < (265/337) > >>

Razer:
Otrzepał się z liści i usiadł.Zauważył u nieznajomej duże blizny.-Może wygnana?-pomyślał.-Dlaczego w ogóle nie zareagowała,gdy zobaczyła włóczącego się samotnika,przecież mógłbym ją równie dobrze zaatakować-zastanawiał się.

Sierra:
Zobaczyłam basiora,wyglądał na samotnika.Dyskretnie przyglądałam się mu.

Razer:
Obserwował od bardzo dawna tutejsze wilki,ale dawno z żadnym wilkiem nie stanął twarzą w twarz.Uznał jednak,że to spotkanie trwa już zbyt długo i nie chcąc,aby opowiedziała wszystkim o nim powiedział szeptem-Nigdy mnie nie spotkałaś, nie było tego spotkania...-.W jego głosie dało się usłyszeć grozę.Wstał i powoli ruszył dalej(jeszcze tutaj jest xD).

Sierra:
-Niby dlaczego?-zapytałam się pustym glosem.

Razer:
Zatrzymał się i odwrócił głową w stronę wadery.-Masz zrobić to co powiedziałem.Jeżeli powiesz komuś o mnie choć jedno słówko,nasze spotkanie będzie wyglądało inaczej..-.Był skrycie zadowolony,że spotkał spokojnego wilka.Wiedział już,że z jej strony raczej nic nie grozi,ale wiedział,że jeżeli tutejsza wataha się o nim dowie to będzie miał spore kłopoty.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej