Tereny Pierwotnych > Jezioro

Błękitne jezioro

<< < (308/337) > >>

Razer:
-Bo co?Sam się prosi.Skończcie te wasze szczenięce wygłupy.Nie są zabawne-warknął i wyszczerzył kły.

Marvel:
-Jacqui shhh!-kazał jej być cicho-idź..uciekaj,nic mi nie będzie-zaśmiał się nerwowo i zaczął wymachiwać łapkami-ej..patrz na mnie..jej tu nie ma,wiesz..zobacz jakie mam piękne oczy-rzeczywiście,młody basior miał heterochromie i jedno jego oko było błękitne,zaś drugi zielone.-jeej..nie chciałem cię zezłościć..prze pana..hee..^ ^''

Jacqui:
Zignorowałam Marvela. Towarzyszy bron i się nie opuszcza.
- Szczenięce wygłupy? Młody tylko szedł. To, że zbliżył się akurat do ciebie, to zwykły zbieg okoliczności. - prychnęłam, również odsłaniając kły. - I co? Zabijesz szczeniaka? Bo podpadł ci czymś, co jest równie naturalne, co oddychanie? Może to akurat ty jesteś przewrażliwiony, co?

Marvel:
Strzelił facepalma-boże..czy wszystkie wadery tu są takie uparte,czy to tylko ty? -spojrzał na nią.

Razer:
Razer puścił szczeniaka i usiadł.
-Nie zabiję,to będzie nauczka na przyszłość

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej