Tereny Pierwotnych > Jezioro
Błękitne jezioro
Razer:
W końcu i on zabrał się za posiłek.Obserwował kątem oka poczynania towarzyszy.
Jacqui:
Zerknęłam na niego, ale nic nie powiedziałam. Zaczęłam się wiercić, nieco niewygodnie było mi leżeć na łuku i kołczanie pełnym strzał. Przekręciłam się na brzuch, układajac łeb na łapach i obserwując Razera.
Marvel:
Gdy zaczęła się wiercić,basior uchylił delikatnie ślepia-hee?-ziewnął,siadając taki przymulony,z pewnością nie ogarniał co się dzieje,ponieważ się nie odzywał,tylko tępym wzrokiem wpatrywał sie w pustą przestrzeń xD
Jacqui:
Spojrzałam na Marvela.
- Hm...? Nic. Możesz spać. - wróciłam do obserwowania Razera.
Razer:
Ledwo co tknął jelenia.Wziął tylko kilka kęsów i wstał.
-Skąd pochodzicie?-zapytał z ciekawości
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej