Tereny Poza Watahą > Góry
Wodospad
Arser:
Wstał na rowne nogi ślizgając się po czym usłyszal nieznany śmiech !
Lajna:
Śmiałam się. Nie mogłam przestać. Przewrócciłam sioę na bok ze śmiechu.
Arser:
Podąrzał za śmiechem ,kiedy ku jemu zdziwieniu zobaczył śmiejącą się wadrę ....
-NO tak nie ma to jak się śmiać z takich rzeczy ! - sam zacza się śmiać jak najęty !
Lajna:
-No jak nie ma. -uśmiechnęłam się. Dalej smiałam.
Arser:
Połozyl się na brzuchu i zaczął się patrzyć na wadere ze skupieniem ...z grzywy kapały mu krople wody !
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej