Tereny Pierwotnych > Ocean

Podwodne ruiny

<< < (33/42) > >>

Demon:
Rekin odruchowo, choć nic nie widział, kłapnął pyskiem koło boku, gdzie ktoś/coś go uderzyło. Jednak udało mu się tylko wytargać nieco futra napastnika, które jak zostało oderwane od ciała stało się widzialne. Poruszył się nerwowo, machając swym węgorzowatym ogonem, który błysnął jakby miał w sobie prąd. Atakował nim niewidzialnego napastnika przy sobie. Nie zauważył nawet, że druga jego waleczna ofiara od skałek schowała się gdzieś.

Razer:
Razer widząc walkę zmutowanego rekina i Karo uśmiechnął się i obserwował z ciekawością co się teraz stanie.

Karoiiina:
Zaklęła tylko pod nosem. Futro było widzialne, ona nie. Machnęła ogonem. Zaczęła myśleć. Powoli zaczęła walić kulami magii w stwora, próbując go nie wiem, zaczarować? Warknęła, widząc że to nie działa za bardzo.

Demon:
Na mutanta takie sztuczki nie działają, trzeba znaleźć jego jakiś słaby punkt, ciekawe co to może być. Odpłynął na chwilę by zaraz potem zacząć rzucać w nicość skałami z dna, z nadzieją że trafi w niewidzialnego napastnika.  Po chwili, czysto przez przypadek ogołocił Razera ze skał, za którymi się chował. Jego ślepia błysnęły na żółto gdy zauważył basiora.

Karoiiina:
Spojrzała na stwora. Rozpędziła się i ponownie w niego przywaliła, ale tym razem próbowała od spodu. Może znajdzie jego piętę Achillesową.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej