Tereny Poza Watahą > Pustynia
Kanion
Arser:
Spojrzałem na nia z troską .Nie chciałem by jej się coś stalo .już bym wolal zginąć .
-Teraz ja ci odbiore to co kochasz -warknął szykujac się do ataku !
Lajna:
-A spadaj!-warknęłam. Odbiegłam kawałek.
-Masz się mścić??? A potem bd żałował.. -pomachałam łbem- Masz jakieś żądania?? Coć co można zrobić oprócz śmierci?? Chcesz coś?-pytałam
Arser:
Spojrzał na nią zirytowany .
-Pyskata .Cóż widzę ,że mój brat ma bust .-podszedl do niej .Byl blisko za blisko !!!!
Warknąłem na niego, podbiegając .
-WARA STĄD JASNE !!!!!!!!!!!
Lajna:
-Pyskata??-warknęłam. Podbiegłam do niego i drapnęłam po pysku. Zostawiając blizny i rany. Odbiegłam.
Warknęłam i zawyłam.
Arser:
Warknąl nagle ,kiedy przylożyl łape do rany po czym coś wymamrotał .
Nagle coś błysnelo zacząl biegnąc na Ljne z pazurami i wyszeżonymi klami .Zaaregowałem błyskawicznie przxyjmując cios z łap alphy .
Walnąlem łbem o kamień !
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej