Tereny Poza Watahą > Pustynia
Kanion
Lajna:
Leżałam łbem w dół spokojnie sobie nucąc.
Razer:
-Znowu ona...-pomyślał.-Nie zawracajmy jej głowy-powiedział i wylądował.
Lajna:
Otworzyłam oczy i podniosłam się. Rozłożyłam skrzydła i zamachałam nimi. Po chwili lotki zaczęły płonąć.
-Jak miło-powiedziałam. Wystawiłam łeb do słońca i zmrużyłam oczy.
Marvel:
-ciociu Lajnoo!-zawołał wesoło,podbiegając do wadery i wtulając w nią łep.Po chwili ponownie wrócił do Basiora-co u ciebie!^ ^-zawołał do niej.
__
a czekaj..mieli jej nie przeszkadzać..no cóż..za późno xD
Razer:
Wywrócił jedynie oczami.
Oberwie ci się za to!xD
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej