Tereny Poza Watahą > Pustynia
Kanion
Arser:
Warknął na mnie po czym skulil się jakby chcial mnie zaatakować.
-A teraz jeszcze masz czelność tu przychodzić i mnie nenkać .Taka z ciebie Alpha jak z koziej dupy ,ser !
Lajna:
Wyszłam z cienia. Zaczęłam iść w stronę basiorów ciągle oblizując kły.
Arser:
Nagle Nuriso wyprostowal się spoglądając na Lajne :
-A to kto ? Twoja wybawicielka czy co -warknął śmiejąc sie gromko.
Spojrzałem na Lajne nieco przerażony .
Lajna:
-Wybawiciela to ty bd potrzebował-warknęłam złośliwie
Arser:
Nadal sięśmiał głupkowato .
*Czy on naprawde jest Alphą .Żal mi watahy.-pomyślałem
Nagle zwrócił się do mnie.
- Cóż widze ,że specjalnie nie przeżywasz śmierci Arabii -wymamrotał
Nagle przypomnialem sobie Arabie i zacząlem na niego warczeć .
-Won stąd poczwaro !!!!!!!!!!!
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej