Tereny Poza Watahą > Pustynia

Kanion

<< < (19/121) > >>

Arser:
 Warknął na mnie po czym skulil się jakby chcial mnie zaatakować.
-A teraz jeszcze masz czelność tu przychodzić i mnie nenkać .Taka z ciebie Alpha jak z koziej dupy ,ser !

Lajna:
Wyszłam z cienia. Zaczęłam iść w stronę basiorów ciągle oblizując kły.

Arser:
 Nagle Nuriso wyprostowal się spoglądając na Lajne :
-A to kto ? Twoja wybawicielka czy co -warknął śmiejąc sie gromko.
 Spojrzałem na Lajne nieco przerażony .

Lajna:
-Wybawiciela to ty bd potrzebował-warknęłam złośliwie

Arser:
 Nadal sięśmiał głupkowato .
*Czy on naprawde jest Alphą .Żal mi watahy.-pomyślałem
Nagle zwrócił się do mnie.
- Cóż widze ,że specjalnie nie przeżywasz śmierci Arabii -wymamrotał
 Nagle przypomnialem sobie Arabie i zacząlem na niego warczeć .
-Won stąd poczwaro !!!!!!!!!!!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej