Tereny Poza Watahą > Podziemia

Otchłań Śmierci

<< < (9/13) > >>

Sierra:
Nie odpowiedziała nic.W gowie przypominała sobe chwile z rodziną.Ukazał jej się obraz kiedy pierwszy raz spotkała się z Lajną i z Arim,lecz potem ukazał jej się obraz po tym jak pierwszy raz zaczęła palić i rozgrzał w niej się ponień złści i chiała się rzucić na Lajnę,ale powstrzymała ją druga kopia.Dotknęła ją delikatną i ciepłą łapą i uśmiechnęła się przyjaźnie lecz,szara Sierra zawarczała,a kolorowa Sierra od razu się odsunęła.


____________
hah szara i kolorowa Sierra xD jak to brzmi xD

Lajna:
Patrzyłam na to wzrokiem pełnym wzgardy dla samej siebie. Miałam poczucie winy, że to wszystko moja wina.
-Rozumiem-powiedziałam. Machnęłam ogonem i się odwróciłam w stronę wyjścia.

Sierra:
Kolorowa kopia zauważyła odchodzącą Lajnę.
-Poczekaj...-powiedziała nieśmiałym głosem

Lajna:
Odwróciłam się.
-Słucham?

Sierra:
-Ja cię naprawdę kocham...tylko raz Cię nie kocham a raz nienawidzę...I ona-pokazała na czerwoną ze wściekłości,szykującą się do ataku,szarą Sierrę-Jest tą która Cię ma gdzieś,a ja tą która Cię kocha najbardzej...-powiedziała nieśmiało
-Odszczekaj to!-Szara Sierra rzuciła sę na kolorową

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej