Tereny Poza Watahą > Dżungla
Dżungla
Nana:
Posmutniała nieco. Demon nie był zachwycony powrotem Karoiiiny.
Spuściła nieco łeb, ogon delikatnie podkuliła a uszy położyła.
Karoiiina:
Westchnęła. Najwidoczniej Demon nie miał humoru. No cóż, nie będzie mu truła dupy, mówi się trudno. Wzbiła się w powietrze i zaczęła krążyć.
Oh, teraz piszesz? xD
Demon:
*Na 'dzień dobry' już się obraziła i odleciała? Ech, powinienem ją milej przywitać* pomyślał i powiódł wzrokiem za Karoiiiną.
- Chyba... ech, głupio wyszło. - mruknął do siebie, choć pewnie Nana słyszała. Spojrzał na białą waderę i nieznacznie się mu humor poprawił, z naciskiem na 'nieznacznie', lubił ją, chociaż ona zawsze taka skromna, cicha, ukryta w cieniu.
-Cześć Nanka - powiedział cicho.
Nana:
-Cześć...-powiedziała śmielej. Spędziła już długie lata (WTF?! xD) w watasze, ale nigdy nie widziała takiego "nieobecnego" (xDD) Demona. Postawiła uszy, podniosła nieco wyżej ogon i głowę.
Karoiiina:
Wadera siadła na jakiejś sporej gałęzi. Uśmiechnęła się niemrawo. 'Nie musiałam wracać' - ów myśl przemknęła jej przez głowę. Patrzyła się w niebo.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej