Tereny Poza Watahą > Dżungla

Dżungla

<< < (443/525) > >>

Michonne:
-Jesztem Michonne? Tak jestem Michonne, a co to ma do rzeczy?

________________________________________________________________
Na początku miałamochotę napisać, że w myślach mam tylko "lololo..." xD

Mistic:
Ponownie zamilkłam. Coś mi świtało, lecz nie wiedziałam gdzie. Wszystkie te imiona albo znane, albo słyszane...
- Ja... Muszę lecieć. Cześć. - Jęknęłam i wyleciałam w pośpiechu.
____________________
I zwiała. xD

Michonne:
Miałam na pyszczku fałszywy uśmiech.
-Serio! Kolejny raz!
Zdenerwowana chodziłam w kółko.
______________________________
Ja zostanę podensić zara xD

Michonne:
W końcu coś przyszło mi do głowy. Skoczyłam do góry i wylądowałam na czterech łapach, a później wstałam na dwie łapki. Zaczęłam sobie densić.

Mistic:
Weszłam ponownie i zaczęłam zmierzać przed siebie. Szłam cicho ze spuszczoną głową. Ivo jak na złość pojawił się obok.
- Wynoś się. - Szepnęłam do niego, natomiast on jedynie pokręcił przecząco głową.
- Muszę to zobaczyć. - Uśmiechnął się złośliwie i stał niewidzialnym.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej