Tereny Poza Watahą > Dżungla

Dżungla

<< < (499/525) > >>

Razer:
-Lajna..wynośmy się stąd..-powiedział patrząc na strasznego Marvela.Miał nadzieję,że to tylko zwykły sen z którego zaraz się wybudzi.Rozejrzał się dookoła.Niewiarygodne,jak szybko zapadła noc.Ostrożnie przeszukał teren w poszukiwaniu jakiś śladów.Przypadkowo coś trącił łapą.To była lampa naftowa.Skąd się tutaj wzięła?Nie wiadomo. Chwycił ją w pysk i podbiegł do Lajny.
-A nie mówiłem?-wyszeptał i postawił obok Lajny lampę.-To na pewno sprawka Rachil..-warknął.

Razer:
-Lajna,z czymkolwiek walczymy to musimy być ostrożni.To coś skrzywdziło Marvela.Nie hałasujmy,nie wykonujmy gwałtownych ruchów i przede wszystkim nie rozdzielajmy się.Potrzebujemy światła,teraz to oni mają przewagę.Kryją się w cieniu i czekają..Nie przybyły tutaj bez powodu,one czegoś chcą.Uważaj na siebie-wyszeptał.

Menma:
-czyżby?-sapnął głos,Lajna mogła dostrzec przy Razerze straszną postać,wyglądała trochę jak wilk,ale taki obdarty ze skóry i w niektórych miejscach z mięśni.
Coraz więcej zmor pojawiało się przy nich,otaczając ich,a nagle..
Wisiorek Razera rozbłysł jasnym światłem ,unosząc się delikatnie,jego światło było łagodne,ale i mocne,rozświetliło ich całych i jeszcze trochę.
Rozległy się demoniczne krzyki bólu,aż wszystko zniknęło.Ponownie zapanował dzień,a pod łapami Razera,siedział skulony Marvel.
Wisiorek zaczął zatracać blask,aż delikatnie ułożył się na futrze Razera.  (chwilowy koniec xd dziękujemy ci..Safiro! xd)

Lajna:
Jęknęłam gdy poczułam uderzenie(Czemuś mną o drzewo rzucacie?! :C). Kiedy zobaczyłam te istoty i poczułam ich zapach zebrało mi się na wymioty. Podniosłam się i za drzewem zwymiotowałam...krwią.
-O boże. Jakie to ohydne było-powiedziałam z grymasem. W nozdrzach czułam nadal ten odór i znów zachciało mi się rzygać.
-I jeszcze jedno...Co to miało być do kurny nędzy!-wrzasnęłam wściekła, przestraszona i zrozpaczona. *To sen! Głupi sen! To musiał być koszmar* wmawiałam sobie w duchu. Zamknęłam oczy i znów otworzyłam. Nie! Nadal czułam ten smród. Zaczęłam nijak panikować w duchu.
__________________________
Nwm czy Laj widzi Marvela bo nie napisałaś :P

Razer:
-Łza archanioła..Safira-wymamrotał.-To właśnie było to o czym wcześniej mówiłem.Te zjawy prześladują nas od kilku dni.Codziennie muszę mieć styczność z tym czymś..
Kiedy ujrzał Marvela odetchnął z ulgą.
____________
Przecież Menma pisała tutaj kilka razy,ze tylko ja go widzexD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej