Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi

Zoo

<< < (18/39) > >>

Kryształowa:
*Nie wydam, oni już mnie raz złapali..* Powiedziałam w myślach do Nany. Wyszczerzyłam kły, a ludzie się odsunęli trochę do tyłu.

Nana:
*Co do jasnej ciasnej robisz?!Uciekaj stamtąd!*-miałam nadzieję że Krystal mnie usłyszy.Wyłoniłam się z krzaków jak zjawa za ludźmi.

Kryształowa:
*Nic mi nie będzie..* Powiedziałam jak od nie chcenia. Spojrzałam na ludzi i usiadłam. Przyszli ludzie z zoo. Spojrzeli na mnie.
-To jest, ta wadera, co ją wcześniej złapalim ? - spytał chudy
-Tak, ale lepiej już jej nie ruszajmy, sam widziałeś ile ludzi zostało pomordowanych. - odpowiedział gruby i poszli udawanie, spokojnym krokiem.

Nana:
Bezszelestnie podeszłam do ludzi.Postanowiłam jakoś wtopić się w otoczenie i z niechęcią  zaczęłam przypominać psa.Postawiłam uszy "na osła"a ogon wygięłam w dziwaczny sposób że wyglądał jakby był skręcony i krótki.

Nana:
*Nie podobają mi się ci ludzie...coś ukrywają.*-pomyślałam wiedząc że Krystal to usłyszy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej