Tereny Poza Watahą > Zaświaty
Tajemnicza Droga
Nero01:
Warknął. Wiedział jak wygląda strażnik Tajemniczej Drogi, Słyszał już o takich.
-Uważajcie na niego.-mruknął do towarzyszy tak, aby straźnik nie słyszał.
Delikatnie podniósł łapę i z ziemi wyrosła roślina, która zamknęła potwora w 'żelaznym' uścisku.
Dominique:
Ale to pokraczne chciał już skoczyć na niego ale wtem Nero uniósł łapę i razem z nią roślina która uwięziła maszkarę. Stanął normalnie po czym czekał na ruch potworka.
Nero01:
Pokręcił głową na nie. Zniknął i roślina bezwładnie opadła na ziemię. Nagle pojawił się obok białego wilka (Dominique). Oparł się o niego.
-No nie ładnie tak chłopcy. Dopiero początek znajomości, a wy już mnie atakujecie. I po co?-spytał.
Zniknął ponownie i pojawił się tam, gdzie wcześniej. Ujął w swe czarne łaska broń.
-No wiecie, ja nie lubię walczyć. Ale skoro tego chcecie.-uśmiechnął się szerzej o ile było to możliwe.
Dominique:
-Chcecie to liczba mnoga. - Nie przepadał za tym jak od razu do jednego worka go wrzucano ale co zrobić. Gdy potwór coraz bardziej chwalił się swoim uzębieniem wytworzył impuls skierowany na potwora który zaczął stopniowo zwiększać temperaturę .
Nero01:
Spojrzał na białego wilka potem na potwora.
-Jak chcesz go czymś zaczarować to na niego nic nie działa.-powiedział spokojnie.
Na przeciwnika nie działały, żadne czary i uroki, był on silny. Ale miał swoje słabe punkty.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej