Tereny Poza Watahą > Zaświaty
Tajemnicza Droga
Dominique:
No cholera... Wycofał się kawałek do tyłu i miał nadzieje że to czarne coś zacznie szarżować.
Nero01:
Zaśmiał się, gardłowo. Był rozbawion próbami białego wilka. Zaczął przechadzając pomiędzy wilkami. Kręcił oszczepem, a w jednej chwili tarcza zniknęła.
-Niebieski ma racje.-uśmiechnął się do nich.
Spojrzał na szarego. On w ogóle się nie odzywał, ani nic. W jedną sekundę oszczep znikł. Podszedł do niego i ukląkł przy nim. Złapał jego pysk w wielką dłoń.
-A ty co się nie odzywasz?-spytał uśmiechając się.
Dominique:
- Pewnie twój wygląd odebrał mu mowę ja też bym zaniemówił jakbym zobaczył takie paskustwo pierwszy raz - Robiło się to nudne więc żeby zrobiło się ciekawiej chcę uruchomić potworka.
Nero01:
Zaśmiał się. Domini miał racje.
-Coś w tym jest.-przyznał wilkowi.
Nero01:
Nie biorąc ręki z pyska wilka spojrzał na białego wilka. Przestał się uśmiechać, a jego oczy przybrały kolor czerwony. Spiorunów go wzrokiem. Wstał i podszedł do wilka.
-Coś ty mówił?!-krzyknął, był zły.
W jego rękach pojawił się oszczep i tarcza. Rzucił oszczepem w białego wilka.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej