Tereny Poza Watahą > Dolina Smutku

Las Krążących dusz

<< < (3/17) > >>

Kryształowa:
-Do przyjaznych nie należy, ale moje życie też jest nieprzyjazne, że tak ujmę. Spacer tu, nic mi nie zagrozi.. - powiedziała
-A ty, co tu robisz ?

Arser:
- Szczerze to sam nie wiem co tu robie ...glownie to szukam cichego miejsca - jęknął
- Jak to nieprzyjazne ?

Kryształowa:
-Tyle złego co się stało, wilk, w którym się zakochałam, zdradził mnie i wykorzystał tylko.. dużo by opowiadać..

Arser:
- mam czas -uśmiechnął się po czym podszedl do niej

Kryształowa:
-Gdy się narodziłam, rodzice mnie zostawili, ponieważ jako jedyna byłam biała i miałam skrzydła, a u wilków mroku nie wypadało kiedyś.. za bardzo przypominałam dziadka.. gdy się o tym dowiedziałam, zabijałam każdego wilka na swej drodze. Poznałam wilka, który się nazywał Harlyk. Miałam go za przyjaciela, nie powiedziałam mu, że jestem nieśmiertelna. Podczas polowania na krowy w wiosce, jakiś człowiek, zobaczył nas. Strzelił we mnie, a Harlyk podbiegł i przyjął strzał na siebie. Umarł za mnie. Wybiłam tę wioskę i inne też.. - łza spłynęła jej po poliku.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej