Tereny Pierwotnych > Las
Wodopój
Ashland:
Wchodzi jeszcze raz.
-Wróciłem! - Podszedł do wodopoju i przemywał pysk od czarnej krwi.
Mistic:
Również podeszłam do basiora i przeniosłam wzrok na Ashland'a.
Brulant:
Usłyszał głos basiora. Odwrócił się.
-Me imię brzmi Brulant. - powiedział i uniusł łeb w celu ukazania swej powagi, czy braku strachu. W końcu ktoś normalny, co nie chce pożywić się duszą, czy wywalić flaki na wierzch.
-A wy? - spojrzał przede wszystkim na waderę. Rzadko je spotykał.
Ashland:
Podniósł łeb, czuł na sobie wzrok czyiś po chwili wrócił do mycia pyska.
mste2828:
-Mów mi Niewidzialny
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej