Tereny Pierwotnych > Las
Wodopój
Razer:
Zniknął tuż przed uderzeniem.Zjawił się kilka metrów dalej.
-Na więcej cię nie stać?Szamanko?
Vailins:
Nie wiedziałam że Razer jest zdolny zaatakować niewinną waderę. Czasem przyjaciele obnażają swoje prawdziwe oblicze po jakimś czasie. Nie będę na to patrzeć.
-Przyjaciel... To smutne.-powiedziałam cicho do siebie. Ważne nie jest to, czy wygrasz. Ważne jest to co robisz. Odezwałam się w głowie Razera. Westchnęłam i odeszłam. Przyjaciele to kłamcy. I nic więcej. Po policzkach ciekły mi łzy. Jeśli będzie próbował mnie pocieszać, to pewnie będzie mi lepiej, choć to i tak nic nie zmieni...
//z.t->>Las
Menma:
Wpatrywała się uważnie poczynania wilków.Zerknęła na odchodzącą wadere-smutny..jest także brak zrozumienia,Vaili..-szepnęła,po czym przeniosła wzrok na wilki.
Rachil:
oczywiście że tak,, nie chce po prostu marnować zbyt dużo energii muszę jescze udekorować nagrobek Marvela
i nie mam za wiele czasu
-unieruchomienie!
czas wokół Razera jakby się zatrzymał
z spokojem podeszła do wilka
a teraz cię zabiję
uśmiechnęła się serdecznie.
Lajna:
________________________________
Przeczytałam 7 kart i czemu zostałam tu wymieniona?
Mnie tu dawno ni ma :<
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej