Tereny Pierwotnych > Łąka

Duża łąka

<< < (339/352) > >>

Karoiiina:
- Było do przewidzenia. Ale no cóż, i tak Kaazar to był jeden wielki błąd - mruknęła szczerząc się złośliwiej. - Ale Nanuś, twe sztuczki na mnie nie działają.
Brawo Karo, brawo. Zamiast być dobrym waderem jesteś dalej złym waderem. Pieprzyć wszystko!

Nana:
Kazzar uśmiechnął się złośliwiej i nagle przed nią stał... Ian.
Dumny, wyprostowany. Nie było złośliwości ani pogardy w jego oczach. Miał kamienną twarz. Jakby nieruchomą i nieuchwytną... Taką nierealną!
Po krótkiej chwili Ian zniknął. Obok Karo dalej siedziała Nana z lekko spuszczoną głową. W jej głowie pojawiła się myśl.
Obok niej, zjawił się czarny jak smoła wilk.
-Widzisz, miałem rację. Wspomnienia bolą.- warknął jej do ucha.
-Zamknij się Dosoyoto.- fuknęła.
-Heh. Ciebie najwyraźniej też bolą cudze wspomnienia!- dodał arogancko i nieprzyjemnie.
-Bo skończysz jak Kaazar! To moje ostatnie słowo!- warknęła. Dos momentalnie ucichł z urazą na pysku i położył się niedaleko wader.

Karoiiina:
- Jakoś na mnie nie zrobiło to większego wrażenia - mruknęła. Właśnie, gdzie jest ten ciapowaty, ale słodki jak budyń Ian? I Gari? Karo mruknęła coś mało zrozumiałego pod nosem. Jakim cudem Ian może być bratem takiego wspaniałego basiora jak Gari? I czego do jasnej anielki Gari nie został jej nerką tylko Ian? Lajf is brutal.

Nana:
Uśmiechnęła się pod nosem, dostrzegając dziwny wyraz pyska Karo. Czasem coś cieszy zamiast smucić. Podeszła do Dosa i położyła się przy nim. Był od niej o wiele większy. I o wiele bardziej puchaty.
-Przepraszam jeśli wykorzystałam coś przeciwko tobie. -mruknęła ewidentnie się lekko czerwieniąc.
-Masz może jakiś plan co chcesz dzisiaj robić?- uśmiechnęła się jeszcze.

Karoiiina:
"Gari. Ian. Gari. Ian. Gari. Ian. Ugh, zabawmy się w trójkąt, będzie fajnie! Gari, co Ty na to, że zamkniemy Iana w klatce z ciastkami a sami pójdziemy się zabawić?" - pomyślała Karo, starając się nie wybuchnąć śmiechem. Mimo, że Ian faktycznie jest ciapowaty nie znaczy, że Karo nie będzie nieposłusznym waderem i zdradzi swą nerkę. Nigdy w życiu.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej