Tereny Pierwotnych > Łąka
Duża łąka
Nana:
Wciąż patrzyła na Karo czerwona i oburzona.
-Wy....wy.....Ty mały zboczeńcu...- warknęła pod nosem.
-Łamiesz....WY ŁAMIECIE wszelkie morale! Moje ludu i wszystkich stworzeń tutaj zboczuchy jedne...-warknęła jeszcze.
Karoiiina:
- O czym Ty mówisz? - spytała szczerząc się głupio.
Nana:
Fuknęła jeszcze i usiadła w wysokiej trawie. Machnęła nerwowo ogonem a Dos zniknął. Ponownie...
Wzięła parę głębokich wdechów. Zeszło z niej całe oburzenie lecz dalej była nerwowa.
Nana:
-Mówię zboczuszku że jesteś nieprzyzwoita.- warknęła ze złością. Może liczy że to coś da, ale przynajmniej jej ulży.
Karoiiina:
- Hahhahahahahaahahhahahah, nie no, serio? Nie przeleciałam go. Nigdy w życiu - wybuchnęła śmiechem. - Ale ma zajebiaste futro.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej