Tereny Poza Watahą > Las
Spalony Las
mste2828:
-Demon ma to obcykane, ja tylko na ziołach się znam....
Nana:
-Może i jesteś upierdliwy ale nie zginiesz z łapy tego drania.-powiedziała po czym mocno oplotła pnączami łapę, usztywniając ją i jakoś tamując krwawienie.
Zuzm:
-ok ok to może-podałam gałązke i nadleciało troche wody -nagle zamarłam
-życie...czyste życie to oczywiste -zaczełam kopać i wykopałam małą wielokolorową kropelke
Zuzm:
podbiegłam do szubura i włożyłam mu krople do ust
-łykaj łykaj!
Szubur:
Lykna krople
-Ah... dzieki wam ...
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej