Tereny Poza Watahą > Las
Spalony Las
Michonne:
-Nie odwracaj się tyłem!
Przywaliłam mu kijem w bok.
Razer:
-Ał!-odskoczył i odwrócił się do Michonne.
Michonne:
-No co?
Patrzyłam się na niego, przecież nic nie zrobiłam.
Razer:
Razer zawarczał cicho na nią i odszedł kawałek dalej,po czym znowu się położył.
Michonne:
Usłyszałam warczenie.
-Może ty nie jesteś wytresowany, ale ja jestem i mam bardzo dobre zmysły.
Usiadłam. Znów zaczęłam rysować na śniegu różne znaki.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej