Tereny Poza Watahą > Podziemia

Lochy

<< < (44/86) > >>

Lajna:
Zaśmiałam się złowieszczo z podziemi. Echo się rozniosło. Wyrzuciłam kamień wielkości ogra.

Kier:
Wszedłem spokojnie.
- Fajnie tu.. - szepnąłem
Rozejrzałem się.

Matsi:
Warknął.Wyjść nie mógł.
Lajna do cholery !-warknął.

Lajna:
Usłyszałam małe kroki.
Szybko zabrałam szczeniaka z powierzchni pod ziemię gdzie nikt wejść nie mógł. Waliłam by robić trzęsienie.

Matsi:
Warknął.
Nagle zauważył światło.Mały otwór.
Podszedł do niego.Za mały.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej