Tereny Poza Watahą > Podziemia
Lochy
Lajna:
Zaśmiałam się złowieszczo z podziemi. Echo się rozniosło. Wyrzuciłam kamień wielkości ogra.
Kier:
Wszedłem spokojnie.
- Fajnie tu.. - szepnąłem
Rozejrzałem się.
Matsi:
Warknął.Wyjść nie mógł.
Lajna do cholery !-warknął.
Lajna:
Usłyszałam małe kroki.
Szybko zabrałam szczeniaka z powierzchni pod ziemię gdzie nikt wejść nie mógł. Waliłam by robić trzęsienie.
Matsi:
Warknął.
Nagle zauważył światło.Mały otwór.
Podszedł do niego.Za mały.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej