Tereny Poza Watahą > Lodowiec
Tajga
Kryształowa:
Uśmiechnęłam sie i dalej cicho leżałam.
Nana:
Wyszłam z cienia gotowa zabić kogokolwiek.Byłam dalej wściekła.Zauważyłam Krystal.Posłałam jej lodowe spojrzenie i głośno warknęłam.Szłam powolnym przyczajonym krokiem w stronę innego cienia.
Kryształowa:
-Jestem na tyle zimna, że chyba nic mnie już nie zmrozi.. - uśmiechnęłam się.
Nana:
Zatrzymałam się.Podniosłam wyżej ogon.Powoli zaczęłam wysuwać kły.
-Lajna skacze wokół ciebie jak służka...ty łamiesz serca.Czasem mam ochotę wprost skończyć z Lajną...-warknęłam cicho.
Kryształowa:
-Ja nie łamie serc, ja je przyzwyczajam do bólu. Kilka razy mu tłumaczylam, ale on nie słucha. - syknęłam. Byłam cały czas gotowa.. Ale do czego, do wszystkiego..
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej