Tereny Poza Watahą > Lodowiec
Tajga
Karoiiina:
Westchnęła. Znów złapał ją skurcz, ale nie dała tego po sobie znać. Siedziała cicho. Przygryzła wargę (czy coś w tym stylu).
Demon:
-Słyszałaś najnowsze wieści? - zapytał lecz jego radość nie pozwalała czekać na jej odpowiedź.
-Jestem dziadkiem! - powiedział prawie podskakując z radości, wgl nie zauwarzając, że z Karo jest coś nie tak.
Karoiiina:
- Gratulacje.. - powiedziała, widząc szczęście Demona.
W sumie też powinna się cieszyć, ale czemu? Bo ją brzuch boli? Nie.. ona nie jest gamoniem. Ją taki ból nie obchodzi. Przeżyła tortury i co? To z torturami to pestka. Uśmiechnęła się lekko.
Karoiiina:
- Coś mam do.. załatwienia? - powiedziała i wyszła szybkim krokiem.
Demon:
-Co? Gdzie ty idziesz?! Raduj się ze mną moim szczęściem - powiedział i wyszedł za nią.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej