Tereny Poza Watahą > Lodowiec
Tajga
Charlotte:
Poszarpał mnie jeszcze i odbiegł. Padłam na ziemię. Nie miałam sił.
- Pomocy.. - szepnęłam
Ale nikt nie nadbiegł.
Charlotte:
Resztkami sił wyczołgałam się z tajgi.
Lajna:
Weszłam zawiedzona.
Lajna:
-Czemu mnie wystawił?-myslałam. Mała łza mi spłynęła.
Lajna:
-Niech się wypcha-powiedziałam i wyszłam
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej