Tereny Poza Watahą > Lodowiec

Tajga

<< < (17/80) > >>

Charlotte:
Poszarpał mnie jeszcze i odbiegł. Padłam na ziemię. Nie miałam sił.
- Pomocy.. - szepnęłam
Ale nikt nie nadbiegł.

Charlotte:
Resztkami sił wyczołgałam się z tajgi.

Lajna:
Weszłam zawiedzona.

Lajna:
-Czemu mnie wystawił?-myslałam. Mała łza mi spłynęła.

Lajna:
-Niech się wypcha-powiedziałam i wyszłam

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej