Tereny Poza Watahą > Lodowiec

Tajga

<< < (18/80) > >>

Demon:
Wbiegłem i usiadłem tuż na początku linii gęstego lasu... Tajgi.
Wziąłem głęboki oddech a zimne powietrze przebiegło po mych płucach. I tak siedziałem czekając na Nero.

Nero01:
Wszedłem, zauważyłem Demona.
Podbiegłem do niego i usiadłem obok.
-Hej.-powiedziałem do Demona.

Demon:
-O cześć już jesteś. -powiedziałem i wstałem.
-Trening na wojownika zaraz rozpoczniemy, na początek to jest trochę teorii przeplatanej wieloma męczącymi ćwiczeniami. Niestety kolego na pewno nie wyjdziesz z tego cało, mięśnia będą boleć, możliwe że nawet ścięgna pozrywasz, ale no cóż. Trening czyni mistrza - rzekłem krótką informację.

Nero01:
-Ok.-powiedziałem.
 -Porozgrzewać się czy od razu przechodzimy do zadania pierwszego?-spytałem.

Karoiiina:
Weszłam z nosem w książce. Uczyłam się nowego zaklęcia. Usiadłam gdzieś pod drzewem. Nie zważałam na innych.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej