Tereny Poza Watahą > Zaginione Królestwo
Stara Biblioteka
Rachil:
nadal nic nie słyszała i nic nie widziała
-idź go poszukaj warknęła do gellusa który już zaraz był w drodze.
Razer:
Basior uderzył w ścianę,po chwili w drugą.Zauważył,że to nie jest coś,tylko ktoś.Wilk cały we krwi.
Rachil:
gellus usłyszał jakieś dziwne dzwięki i pobiegł w tamtą stronę
Sierra:
Zaśmiałam się jeszcze raz.
-Biedny wilczek...-westchnęłam ironicznie i sojżałm na coś co biegło ze strony światła schowałam się w cieniu basiora-Dlaczego mnie nie zaatakujesz?Co? Boisz się?-zapytałam ironicznie
Razer:
-Nie boję się ciebie kimkolwiek jesteś!Podniosę łapę,gdy skończy mi się cierpliwość,a już się kończy!-zawarczał
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej