Tereny Pierwotnych > Las
Wodopój
Menma:
Elf uśmiechnął się do wilka-dziaa..za opiekę..to mały łobuz...Masz jakieś imię?-a że był to nie tylko elf,ale i wyszkolony druid więc posiadała zdolność komunikacji ze zwierzętami -czy może serio nazywasz się...Puszek?(xD)
Dziewczynka zachichotała.
Razer:
-Jestem Razer z Noseva-odpowiedział schylając łeb w geście szacunku.
Menma:
Skinęła głową-miło..masz niesamowite skrzydła.. wrodzone,czy zdobyte?
-Puszeek!-zawołała dziewczynka,bo normalnie się zazdrosna czuje o uwagę wilka..dlaczego Tiffa do niego mówi? (xD).
-Ma na imię Razer,Safiro..-poprawiła ją Elfka.
Razer:
-Skrzydła zdobyłem podczas walki.Otrzymałem moc,dzięki której je posiadam.
Menma:
-rozumiem-Uśmiechnęła się,zbliżyła i zmierzwiła mu sierść na łepku -Safira Cię polubiła,jesteś wyjątkowy-stwierdziła,muskając dłonią jego uszko-to widać..Osiągniesz wiele,jeśli mrok nie przyćmi twego serca,Razer..-ukucnęła i wplotła łapki w jego futro..znaczy..coś takiego:
(Znaczy do momentu pokazania twarzy,tam bez tulania itd. xd chodzi o te głaskanie na początku)
Powoli wstała-no..na nas pora..-stwierdziła z uśmiechem.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej